Niemal codziennie na naszym portalu przypominamy o tym że kąpiel w morzu może być niebezpieczna. Informujemy o akcjach ratunkowych i utonięciach. Niestety, liczba wypadków w morzu wciąż rośnie.
Do niedzieli 21 lipca ratownicy przeprowadzili ponad 30 akcji ratunkowych i kilkanaście reanimacji - pisze TVN24.pl. Od piątku tylko w powiecie puckim utonęło pięć osób.
Zaczęło się w sobotę po południu 34-latek utonął w Karwi. Następnie 24-latek z Władysławowa utonął około godziny 17.00. Godzinę później utonął 26-latek. W Sobieszewie utonęła 50-letnia kobieta, która rzuciła się na ratunek swoim wnuczętom. Około godziny 20 w Ustce utonął 18-latek spod Miastka, który zaginął na oczach rodziny.
Przeczytaj także: Młody mężczyzna utonął w Ustce (wideo, aktualizacja)
W niedzielę ludzie topili się we Władysławowie, w Karwi i w Sobieszewie.
Przez cały weekend panowały trudne dla pływaków warunki. Dość wysoka fala i tak zwane prądy wsteczne, które występują gdy silny wiatr wieje od morza. Cofająca się fala może podciąć i pociągnąć za sobą pływającego. W niebezpieczeństwie może się znaleźć osoba stojąca nawet 5 metrów od brzegu.
O tym najczęściej ludzie nie wiedzą. Niestety, nie przejmują się też czerwoną flagą, która od kilku dni powiewa niemal na całym wybrzeżu.
Przeczytaj także:Bałtyk jest zdradliwy i trzeba o tym pamiętać
Według policyjnych statystyk, w ubiegłym roku w woj. pomorskim utonęło 36 osób, z czego 9 w morzu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?