Przypomnijmy, w poniedziałek około godziny szesnastej i około dwudziestej pierwszej bandyta z siekierą w ręku wszedł najpierw do zakładów bukmacherskich na ulicy Staromiejskiej, potem prawdopodobnie ten sam mężczyzna wszedł do sklepu spożywczego na ulicy I Armii Wojska Polskiego. Zabrał pieniądze i uciekł.
Dotarliśmy do szczegółów jednego ze zdarzeń. - W naszym lęborskim punkcie przyjmowania zakładów faktycznie doszło do napadu - mówi Paweł Rabantek, rzecznik prasowy firmy STS. - Napastnik z siekierą wszedł do punktu przyjmowania zakładów i zażądał wydania pieniędzy. Zabrał banknoty oraz telefony komórkowe. Pracownica później zadzwoniła pod swój numer telefonu, w słuchawce usłyszała kobietę, a ta przyniosła aparaty. Jaki ma związek ze sprawą, trudno w tej chwili powiedzieć. Cieszymy się, że nasza pracownica zastosowała się do procedur i wcisnęła przycisk antynapad, dzięki czemu na miejscu pojawiła się firma ochroniarska.
Policja nic nie mówi na temat ewentualnej kradzieży telefonów. - Od poniedziałku wieczorem działa specjalnie powołana przez komendanta, grupa policjantów, którzy nieprzerwanie pracują nad sprawą - mówi Pańczyszyn. - Trwają przesłuchania świadków i osób, które mogły mieć związek z przestępstwem. Komendant lęborskiej policji wyznaczył trzy tysiące nagrody dla osoby, która przyczyni się do wskazania i zatrzymania napastnika. Policja prosi o kontakt pod numerem tel. 59 863 48 09 lub 997. Wszystkim osobom informującym nas o sprawcy opisanych kradzieży zapewniamy pełną anonimowość.
Rysopis sprawcy: mężczyzna szczupłej budowy ciała, wysoki (około 180 centymetrów wzrostu), ubrany w ciemną (granatową lub czarną) kurtkę długości trzy czwarte, spodnie typu bojówki w kolorze jasno-
-brązowym lub popielatym, w kapturze i z kominiarką na twarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
