Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Augustyn, Bernadetta i Bernard

Waldemar Sulisz [email protected]
Jak zostali świętymi? Zakochali się w Bogu.
Jak zostali świętymi? Zakochali się w Bogu.
Dziś ukazuje się drugi tom naszej serii poświęconej historiom świętych. A w nim - między innymi opowieść o Augustynie, który kochał uczty i kobiety.

Augustyn mawiał: Kochaj i rób, co chcesz! Bernadetta miała osiemnaście wizji, podczas których objawiła się jej Niepokalana. Bernard zachwycał się opisami miłości w "Pieśni nad pieśniami". Jak zostali świętymi? - Po prostu zakochali się w Bogu - mówi ks. prof. Augustyn Eckmann z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Sam zakochany w Augustynie.

Kim są święci?

- Najkrócej, to przyjaciele Boga, którzy mogą zostać także naszymi przyjaciółmi - mówi ks. prof. Augustyn Eckmann.

Skąd wziął się kult świętych?

- Rozpoczął się od obchodzenia świąt męczenników. W pierwszych wiekach widziano w nich osoby najbliższe Chrystusowi, które poprzez śmierć utożsamiały się z nim najpełniej - dodaje ks. prof. Eckmann.

Po męczennikach przyszła kolej na innych świętych. W VII wieku pojawiała się uroczystość Wszystkich Świętych, potem litania do świętych popularna do dziś.

A ilu jest świętych w ogóle?

- Nieskończona ilość. Tłumy - śmieje się ks. prof. Eckmann.
A my z tej nieskończoności wybieramy niezwykłą trójkę. I trzy drogi do świętości.

Droga Augustyna

Zasłynął z żarliwości. Jego "Wyznania" czyta się jednym tchem. Dlaczego?
"Późno Cię umiłowałem, Piękności tak dawna a tak nowa, późno Cię umiłowałem. W głębi duszy byłaś, a ja się błąkałem po bezdrożach i tam Ciebie szukałem, biegnąc bezładnie ku rzeczom pięknym, które stworzyłaś. Ze mną byłaś, a ja nie byłem z Tobą. One mnie więziły z dala od Ciebie - rzeczy, które by nie istniały, gdyby w Tobie nie były. Zawołałaś, rzuciłaś wezwanie, rozdarłaś głuchotę moją.

Zabłysnęłaś, zajaśniałaś jak błyskawica, rozświetliłaś ślepotę moją. Rozlałaś woń, odetchnąłem nią - i oto dyszę pragnieniem ku Tobie. Skosztowałem - i oto głodny jestem, i łaknę. Dotknęłaś mnie - i zapłonąłem tęsknotą za pokojem Twoim".

Jaki piękny hołd miłości!

Urodził się 13 XI 354 roku w Tagaście (dziś w Algierze). Był synem rzymskiego Patrycjusza, obywatela rzymskiego i chrześcijanki, św. Moniki. Odebrał staranne wykształcenie. Kochał uczty, piękne kobiety, muzykę. I musiał być bardzo wrażliwy.
- Nie znamy imienia dziewczyny, która była miłością jego życia. Wiemy, że był z nią piętnaście lat. Urodziła mu syna Adeodata - wyjaśnia ks. Augustyn Eckmann.
To właśnie słynne "Wyznania" są świadectwem płomiennej miłości.
I burzliwej młodości przyszłego świętego.

Kiedy w Mediolanie Augustyn został profesorem retoryki, zaczął słuchać kazań św. Ambrożego. W 386 roku zaczytał się w Listach św. Pawła. I w ogrodzie doznał wstrząsu - nawrócenia. Ponoć usłyszał w krzakach śpiew dziecka Tolle, Tolle - co znaczy: Bierz i czytaj. Albo śpiew ptaka - jak chcą inni.

Nawrócił się, przyjął chrzest razem z synem. Sprzedał majątek, założył w Tagaście klasztor.

Został biskupem Hippony, zaczął z gorliwością wypuszczać w świat dzieła filozoficzne i teologiczne. Najznakomitsze z nich to traktat "O państwie Bożym" i wzruszające, wielokrotnie wydawane i tłumaczone "Wyznania".

Zmarł w Hipponie, oblężonej przez Wandalów - 28 sierpnia 430 roku.

"Kochasz, a nie spalasz się; troszczysz się, a nie lękasz; żałujesz, a nie bolejesz; gniewasz się, a spokojny jesteś; dzieła zmieniasz, a nie zmieniasz zamysłu; przygarniasz, co napotkasz, chociaż nigdy tego nie utraciłeś. Nigdy nie jesteś ubogi, a radujesz się zyskiem. Nigdy nie łakomisz, a żądasz pomnożenia tego, co dałeś".
Bernadetta

Zasłynęła z osiemnastu wizji, podczas których stawała przed nią piękna kobieta mówiąc; "Jam jest Niepokalane Poczęcie".

Urodziła się 7 stycznia 1844 roku w Lourdes, w rodzinie pirenejskiego młynarza, którego interes chylił się ku upadkowi. Żyła w ubóstwie, dziewczynkę zabrała do siebie krewna Maria Aravent. Bernadetta próbował się uczyć, szło jej źle, wróciła do rodzinnego domu w 1858 roku, aby przygotować się do pierwszej komunii.
To właśnie wtedy, nad rzeką Gave, w pobliżu groty zwanej Massabielle obdarowana została objawieniami Matki Bożej, która wzywała świat do modlitwy i pokuty.

Osiemnaście wizji, których dziewczynka doznała pomiędzy 11 lutego a 16 lipca wywołały poruszenie, potem tłumy pielgrzymek do miejsca objawienia.
Dlaczego Matka Boża objawiła się skromnej dziewczynce?

- Myślę, że to znak i wskazówka, że w życiu człowiek potrzebuje dużo pokory. Nacisk na pokorę - tłumaczy ks. arcybiskup Bolesław Pylak z Lublina.

Co zdarzyło się podczas objawień?

Raz tajemnicza pani prosiła o kaplicę w grocie. Innym razem wskazała miejsce na ziemi i kazała się dziewczynce napić wody. Wody tam nie był, dziewczynka zaczęła kopać, natychmiast trysnęło źródełko - które dziś jest celem pielgrzymek z całego świata.

Zeznanie dziewczynki, złożone na policji - stały się później powodem przykrości i nieprzyjaźni.

Bernadetta nazywała grotę, gdzie doszło do objawień - "niebem na ziemi". 4 lipca 1864 roku założyła habit zakonny.

Cały czas cierpiała na astmę, mówiła nawet, że jej zadaniem jest chorować.
Zmarła na gruźlicę i prawdopodobnie nowotwór kości 16 kwietnia 1878 roku. Tuż po ślubach wieczystych. Kiedy umierała, modliła się, odmawiając Ave.
Dostąpiła szczęścia spotkania w objawieniach Matki Bożej.
Ale nie zaznała szczęścia pomiędzy ludźmi, nawet wśród zakonnic była niezrozumiana, a nawet nielubiana.

Bernard

Zakochał się w "Pieśni nad pieśniami". Komentował ją w kazaniach, często pisał o miłości, z upodobaniem używał w swoich sentencjach metafor kobiecych piersi.
Potrafił pisać tak: "Są dwie piersi oblubienicy: wspólna radość i współcierpienie. Dwojaki rodzaj mleka: zachęta i pocieszenie. Trzy olejki: skrucha, pobożność, łagodność. Skrucha z racji wspominania grzechów, pobożność z racji wspominania dobrodziejstw, łagodność z racji rozważania nieszczęść".

Albo tak: "Dwie piersi ma miłość: współcierpienie i współradowanie się. Z piersi współcierpienia wypływa mleko pocieszenia, natomiast z piersi współradowania się mleko otuchy".

Bernard urodził się w 1090 roku w Fontaine-les Dijon. Od małego był słabego i wątłego zdrowia.

Był też łasy na przynęty ziemskiego świata.
W 1112 roku wstąpił do zakonu cystersów, przyprowadzając z sobą trzydziestu młodych ludzi i czterech braci.

W zakonie był rozdarty pomiędzy surowością cielesną i słodyczą bożą. Założył nowy klasztor cystersów w Clairvaux. Podróżował i tym podróżom towarzyszyły cudowne uzdrowienia. Kiedy odpoczywał, zaczytywał się w "Pieśni nad pieśniami". Był doradcą biskupów, w tym biskupa Krakowa. Zmarł 20 sierpnia 1153 roku.
Kochał świat, przyrodę.

I zostawił piękny i mądry testament. "Ponieważ w ludzie Bożym jedni są cieleśni, a inni duchowi, to jednak ani tamci nie są wolni od tęsknoty do rzeczy wiecznych, ani ci ze wszech miar od tęsknoty do rzeczy doczesnych. Stąd też w błogosławieństwach Jakuba i Ezawa wymienia się i rosę niebieską, i urodzajność ziemi, lecz nie w tym samym porządku w obu przypadkach. - Niechaj tobie Bóg użycza rosy z niebios i żyzności ziemi - mówi Izaak do Jakuba. Do Ezawa zaś rzecze: - W żyzności ziemi i w rosie niebieskiej będzie twe błogosławieństwo".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza