Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemcy - Polska 2:0 (1:0)

Rafał Szymański
Dwa gole Łukasza Podolskiego, gracza polskiego pochodzenia, pozbawiły nas marzeń o dobrym wyniku w meczu z Niemcami.

Grupa B

Grupa B

Austria - Chorwacja 0:1 (0:1)
Niemcy - Polska 2:0 (1:0)

1. Niemcy 1 3 2-0 1 0 0
2. Chorwacja 1 3 1-0 1 0 0
3. Austria 1 0 0-1 0 0 1
4. Polska 1 0 0-2 0 0 1

Następne mecze 12 bm. (czwartek): Chorwacja - Niemcy (godz. 18.00) Polska - Austria (godz. 20.45).

Druga połowa udowodniła jednak, że jeszcze nie wszystko dla biało-czerwonych w tych mistrzostwach jest stracone.

Na ten dzień, a właściwie wieczór czekaliśmy od miesięcy. W końcu przestały mieć znaczenie głupie dowcipy czy przekonywania, kto komu skradł więcej samochodów albo wykupił wszystkie gipsowe krasnale. W końcu przemówił futbol. Najbardziej magiczna dyscyplina sportu.

Tuż przed meczem pojawiły się plotki, że po kontuzjach Jakuba Błaszczykowskiego i Tomasza Kuszczaka w składzie Polski doszła jeszcze choroba kapitana Macieja Żurawskiego. W przeddzień meczu miał mieć gorączkę i jego występ stanął pod znakiem zapytania. W szatni naszej reprezentacji już była przygotowana koszulka Rogera na wypadek ewentualnej zmiany. Jednak Leo Beenhakker zdecydował się w końcu na wystawienie zawodnika, który pomógł mu przejść eliminacje.

Biało-czerwoni wyszli na plac w defensywnym ustawieniu z Euzebiuszem Smolarkiem na szpicy i Żurawskim jako ofensywnym napastnikiem. Jacek Krzynówek zaczął teoretycznie na prawym skrzydle. Tak jak było do przewidzenia na lewej stronie obrony, pod nieobecność Grzegorza Bronowickiego, pojawił się Paweł Golański.

Były za to lekkie zaskoczenia w składzie Niemiec. Polak Łukasz Podolski został wystawiony przez niemieckiego szkoleniowca Joachima Lowa na lewym skrzydle. W wyjściowej jedenastce zabrakło za to Kevina Kuranyiego i Bastiana Schweinsteigera.

Nasi zaczęli wspaniale, nieporozumienie Lehmanna z obrońcami mógł wykorzystać Krzynówek, ale zamiast precyzyjnie lobować, huknął jak z armaty. Mocno, ale wysoko nad poprzeczką. Odpowiedź Niemców była natychmiastowa, strata w środku pola i Ballack, którego, jak mówił przed meczem Bobo Kaczmarek nasi pomocnicy mieli nie dopuszczać do obrócenia się z piłką w stronę bramki Boruca, podał prostopadle do Klosego. Ten wyprzedził naszych obrońców, minął Boruca i zamiast strzelać oddał Gomesowi. Ten jednak nie zdążył skierować piłki do bramki. Polska strona trybun głośno odetchnęła. Nie na długo, bo w kolejnej sytuacji Klose dograł już bardziej precyzyjnie. Prostopadłe podanie, polscy obrońcy nie utrzymali linii i wystarczyło, by Podolski dostawił nogę i strzelił gola. Akurat on, który często podkreśla swoje polskie korzenie. Trafił i nawet się nie uśmiechnął.

Gol był konsekwencją mało precyzyjnej gry obrońców i defensywnych pomocników. Polacy nie grali po swojemu, nie utrzymywali się przy piłce, łatwo ją tracili, nie tworzyli przewagi przy nielicznych kontrach. Nie szukali pozycji. Lewandowski dopiero w 29. minucie pierwszy raz zdecydował się na 50-metrowe podanie do Łobodzińskiego. Wtedy właśnie Żurawski strzałem obok słupka, w końcu zagroził rywalom. Jednak na tle agresywnych i szybszych Niemców, Polacy razili błędami (za dalekie wypuszczenia piłki przez Krzynówka) i nawykami z polskiej ligi (Łobodziński). Kilka mało precyzyjnych strzałów zza pola karnego Lewandowskiego pod koniec pierwszej połowy mogło być sygnałem do ataku. Pozwoliło tylko Niemcom złapać oddech.
Widząc to Beenhakker zmienił w przerwie Żurawskiego na Rogera. To miało pomóc nam w grze ofensywnej. Tak się stało, przez pierwsze kilka minut tej odsłony, biało-czerwoni zrobili więcej akcji niż w początkowych 45 minutach. W końcu ktoś z podopiecznych holenderskiego trenera potrafił podjąć ryzyko gry jeden na jeden i bez kompleksów wbijał piłkę w pole karne Niemców. Potem Leo poszedł va banque i najpierw wprowadził świeżego Piszczka, a następnie Saganowskiego. Wtedy było już jednak 0:2, bo szkolny błąd Golańskiego kosztował biało-czerwonych utratę drugiego gola. Szkoda, bo w końcu graliśmy z Niemcami w piłkę, a nie w szachy.
I to, mimo porażki, pozwala jednak mieć nadzieję na lepsze wyniki Polaków w kolejnych dwóch meczach.

Niemcy - Polska 2:0 (1:0)

Bramki: Lukas Podolski (20, 72)

Żółte kartki: Bastian Schweinsteiger - Euzebiusz Smolarek, Mariusz Lewandowski.

Niemcy: Jens Lehmann - Philipp Lahm, Per Mertesacker, Christoph Metzelder, Marcell Jansen - Clemens Fritz (56 Bastian Schweinsteiger), Torsten Frings, Michael Ballack, Łukasz Podolski - Mirosław Klose (90 Kevin Kuranyi), Mario Gomez (76 Thomas Hitzlsperger).

Polska: Artur Boruc - Marcin Wasilewski, Michał Żewłakow, Jacek Bąk, Paweł Golański (75 Marek Saganowski) - Wojciech Łobodziński (65 Łukasz Piszczek), Dariusz Dudka, Mariusz Lewandowski, Maciej Żurawski (46 Roger Guerreiro), Jacek Krzynówek - Euzebiusz Smolarek.

Opinie po meczu Polaków

Dariusz Adamczuk, 11-krotny reprezentant Polski

- Zagraliśmy "za wysoko". Obrona była za daleko wysunięta, a komunikacja między obrońcami słaba. Dobrze, że pojawił się Roger. Niemcy nie wysilali się zbytnio, a na światowym poziomie zagrał tylko Podolski. (dc)

Ireneusz Bazgier, prezes Gwardii Koszalin

- Brawa dla naszych za ambicję, ale niestety we współczesnym futbolu samą ambicją nie da się odnosić sukcesów. Niemcy przeważali nad naszym zespołem organizacją gry. Bramki straciliśmy po ewidentnych własnych błędach. (jd)

Ksiądz Antoni Tofil, proboszcz ze Słupska,

- Nasza drużyna grała dobrze. To nie była obrona Częstochowy, ale wyrównany mecz. Problem w tym, że zawsze brakuje wykończenia akcji.,Najgorzej grała obrona. Bąka wysłałbym do Emiratów Arabskich. Najlepszy był Roger. (map)

Marcin Zydorowicz, wojewoda zachodniopomorski

- Cieszy mnie ambicja polskich piłkarzy i jeszcze nic straconego. Trzeba wygrać wysoko z Austriakami. Remis z Chorwacją jest w naszym zasięgu. Zwróciłem na zachowanie Podolskiego po golach. Jakby krył radość i czuł dyskomfort. (jak)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza