Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Własny ogród na dachu bloku

Aneta Ludwig (nto)
Główną pergolę i te na kominach wentylacyjnych już wkrótce pokryją: zielony winobluszcz, wiciokrzew i pnące róże.
Główną pergolę i te na kominach wentylacyjnych już wkrótce pokryją: zielony winobluszcz, wiciokrzew i pnące róże. Krzysztof Świderski
Kwitnące kwiaty, aromatyczne zioła, zieleń drzew i iglaków, miejsce na wypicie porannej kawy... Gdzie? Na dachu, i to w środku miasta.

Nawet w samym centrum miasta można stworzyć oazę zieleni i spokoju. Gdzie znaleźć takie miejsca? Na dachu. Na starych budynkach to zwykle niemożliwe lub wymaga naprawdę wiele zachodu, ale w nowym budownictwie coraz częściej inwestorzy myślą o zieleni dachowej już na etapie projektowania budynku.

Tylko wtedy można np. przygotować miejsce na prawdziwy ogród, z odpowiednią hydroizolacją i wieloma kolejnymi warstwami, które zapobiegają m.in. wrastaniu korzeni i niszczeniu przez nie konstrukcji dachu, zatrzymują wodę i regulują jej przepływ. Rozwiązanie jest efektowne, ale kosztowne - przekracza koszt tradycyjnego pokrycia dachu nawet o 250 proc. Taniej i łatwiej jest zorganizować ogród, no, może jego namiastkę, na odpowiednio przygotowanym tarasie.

Trawnik może wtedy zastąpić drewno, materiał przyjazny, ekologiczny, a odpowiednio zaimpregnowany, nie wymagający w utrzymaniu i trwały. Urządzenie ogrodu można zlecić fachowcom od aranżacji zieleni, ale jeśli ktoś ma siły i chęci, może zająć się tym sam. Tak jak pani Bożena, właścicielka kilkudziesięciometrowego tarasu w centrum miasta, który w tym roku zaczęła zamieniać w ogród.

- To moja pasja i odskocznia od codzienności - mówi właścicielka, która do zadania przygotowywała się od wielu miesięcy: czytając fachową literaturę, rozmawiając z ogrodnikami, korzystając z doświadczeń rodziny.

W jej ogrodzie-tarasie ważne są nie tylko rośliny, ale również architektura - pergole, robione na zamówienie skrzynie na kwiaty i drzewa, meble ogrodowe - bo prawdziwy ogród na dachu nie może się obejść bez miejsca np. na poranną kawę czy popołudniowy odpoczynek.

W tym ogrodzie znalazło się wszystko to, co powinno być w prawdziwym. Są iglaki i drzewa liściaste, jest ziołowy zakątek i kwiaty kwitnące wielo- i jednoroczne. Jest miejsce na wypoczynek i do grillowania. Nie ma tylko trawnika, ale z powodzeniem zastąpiło go drewno. Za kilka lat, kiedy rośliny się rozrosną, ich zieleń świetnie skomponuje się z deskami.

- Mój ogród ma tonąć w różu - planuje pani Bożena, właścicielka. - Tak dobrałam np. odmiany róż i klematisów, by zakwitały różnymi odcieniami tego koloru. Pergolę koło grilla okryje wisteria, która wiosna okrywa się z kolei przepięknym fioletem. Wszystko to już widzę oczyma wyobraźni.
Pani Bożena jest miłośniczką kuchni włoskiej i w jej ogrodzie nie mogło zabraknąć: bazylii, oregano, rukoli. Rośnie tu także czarna i czerwona porzeczka (właśnie owocują!). Ten kawałek dachu zajmują także drzewa, m.in. brzozy, buki czerwone, tuje szmaragdowe, azalie i cisy - wyjątkowo odporne na miejskie warunki, a do tego wolno rosnące.

- Taras jest odkryty i jedyną jego wadą jest to, że bywa tu wietrznie. Zaradzić temu mają iglaki i płotek, po którym będą się wiły bluszcze i winobluszcz trójklapowy - mówi pani Bożena.

To pierwszy sezon tego tarasu, a już wypełniają go kolory i zapachy - kwitną pelargonie, a aromat ziół łączy się z zapachem lawendy i waniliowego heliotropu.
- Warto było samemu to wszystko stworzyć. Pracy było sporo, ale efekty będą jeszcze większe - z satysfakcją mówi pani Bożena.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza