Inwestycja Paula Fish - przyjazna otoczeniu

Artykuł sponsorowany
Świeży surowiec zamiast odpadów rybnych. Najnowsze technologie i systemy zamiast starych instalacji produkcyjnych. Dwadzieścia lat doświadczenia firmy i stworzenie dodatkowych miejsc pracy. Czyli dlaczego mieszkańcy Słupska nie muszą obawiać się zakładu produkcji mączki i oleju rybnego.

Lokalny inwestor i pracodawca

Paula Fish to rodzinna firma, która od 20 lat zajmuje się przetwórstwem ryb i transportem. Dzięki nowoczesnemu podejściu do biznesu została uznana za lidera na rynku. Ideą Paula Fish od zawsze był rozwój, który mieści w sobie troskę o środowisko naturalne i swoich pracowników. Przedsiębiorstwo daje zatrudnienie dla 500 osób.

„_Jako firma, która czuje się odpowiedzialna m.in. za oddziaływanie na lokalne społeczeństwo, jesteśmy otwarci na dialog z mieszkańcami Słupska i okolic._” - zapewnia prezes Paula Fish, Sławomir Gojdź. - „_Wiemy, że nasza inwestycja może budzić emocje, jednak w oparciu o racjonalne argumenty rozwiejemy rosnące obawy i wątpliwości. Całość przedsięwzięcia była planowana z założeniem niedopuszczenia do spowodowania uciążliwości dla społeczeństwa – stąd duży nacisk na wewnętrzną i zewnętrzną neutralizację uciążliwych zapachów._”

Bogactwo witamin i białko o doskonałej wartości odżywczej

Co tak naprawdę będzie powstawać w nowym zakładzie w strefie przemysłowej Słupska? Firma Paula Fish, od 20 lat obecna na lokalnym rynku, postawiła na produkcję oleju rybnego i mączki rybnej ze świeżego surowca.

Nie obawiajmy się o nieprzyjemny zapach. Inwestycja przyjazna otoczeniu.

Niepokój mieszkańców Słupska przede wszystkim dotyczy wyczuwalności zapachu, który ich zdaniem może się pojawić przez obecność zakładu. Zapach ryby dla niektórych może wydawać się nieprzyjemny, zwłaszcza w ilościach przemysłowych. Dlatego, też Paula Fish rozumie, iż budowie zakładu produkcji mączki i oleju towarzyszą silne emocje.

Firma Paula Fish zapewnia - powstanie mączkarni nie wpłynie na komfort życia i zdrowia

W przeciwieństwie do zakładów starszej generacji, do produkcji mączki i oleju rybnego Paula Fish będzie używać wyłącznie świeżego surowca, zamiast odpadów rybnych. Surowcem tym są półprodukty łososiowe oraz świeże ryby pelagiczne, takie jak np. szprot i śledź.

Niekwestionowanym atutem zakładu jest nowoczesna technologia pozwalająca przetwarzać produkty o najwyższym standardzie, czyli o jakości produktów przeznaczonych dla człowieka. Najwyższej klasy standard mogą osiągnąć tylko zaawansowane technologicznie zakłady, takie jak inwestycja firmy Paula Fish.

Najbardziej istotne w produkcji mączki rybnej i oleju rybnego jest właściwe izolowanie nieprzyjemnego zapachu, dzięki czemu nie jest on uciążliwy dla otoczenia zakładu. Cały układ wentylacyjny został zaprojektowany w taki sposób, aby linia technologiczna była wentylowana bezpośrednio w miejscu powstawaniu zapachu, a cały strumień powietrza płynął prosto do oczyszczenia. Dodatkowo, dzięki wysokowydajnemu systemowi wentylacji hal produkcyjnych, zapach będzie mógł wydostać się z hali jedynie przez system filtrów. Zapewnią to innowacyjne urządzenia światowych liderów w branży: Haarslev Industries, Alfa Laval, GEA, Flottweg.

Zakład nie będzie utylizował i przerabiał nieświeżego oraz niewiadomego pochodzenia surowca. Ponadto, rozładunek dostarczonego surowca będzie odbywać się do wnętrza hali produkcyjnej, żeby zniwelować rozprzestrzenianie się jakichkolwiek zapachów.

Przedsiębiorstwo mieści się w strefie przemysłowej, w punkcie który zapewni szybkie dostawy świeżego surowca z portów w Ustce, Kołobrzegu, Helu i Władysławowa, jak i z firm przetwórstwa rybnego z najbliższej okolicy. Inwestor celowo wybrał taką lokalizację, żeby w jak najmniejszym stopniu kolidowała ona z życiem mieszkańców Słupska.

Korzyści: wsparcie lokalnej gospodarki

Szprot i śledź, czyli tzw. ryby pelagiczne, przez swój rozmiar i inne cechy, w części mogą nie nadawać się do konsumpcji. Jak je zatem sprzedać? To pytanie od lat spędza sen z powiek polskim rybakom. Zapotrzebowanie na ryby maleje – tylko w zeszłym roku spadek popytu wyniósł 7%. Rybacy borykają się również z tym, gdzie kierować się ze swoimi nadwyżkami odłowionego surowca. Przez brak nowoczesnego polskiego zakładu, który mógłby odbierać problematyczny surowiec, musieli oni związać się z zagranicznymi odbiorcami. Ci z kolei, wykorzystując swoją monopolistyczną pozycję, oferowali rybakom niskie ceny skupów, które negatywnie wpływały na płynność finansową rybaków. W tej relacji zwycięzcami były zagraniczni producenci mączki, a niestety wielkimi przegranymi polscy rybacy.

Ponadto, polskie przedsiębiorstwa produkcyjne zaopatrujące się w mączkę i olej rybny ze strachem śledzą wahania kursu, oraz uwarunkowania ekonomiczne związane z importem tego typu produktów z zagranicy.

„_Na wielkość naszego importu produktów wpływa sytuacja na rynku niemieckim. Wzrosty cen surowców powodują osłabienie popytu, przez co na samym końcu cierpi nasz przemysł produkcyjny. Powstanie mączkarni w Polsce sprawi, że nie będziemy się oglądać na kaprysy zagranicznych rynków!_” – przyznaje wiceprezes Andrzej Zając.

To właśnie dynamiczne zmiany i rosnąca konkurencja na rynku przyspieszyły podjęcie decyzji o budowie fabryki mączki rybnej i olejów rybnych. Inwestycja jest nie tylko naturalną konsekwencją dotychczasowej działalności firmy, ale również doskonałą odpowiedzią na pytania:

Co zrobić z połowami ryb niechcianych?
Jak poradzić sobie z połowami ryb pelagicznych, które nie nadają się do celów konsumpcyjnych ze względu na swój rozmiar?
Jak wykorzystać nadwyżki połowowe?
Do kogo skierować się z produktami poprodukcyjnymi powstającymi w procesach przetwórczych łososia?
Jak uchronić branże produkcyjną przed monopolistycznym podejściem zagranicznych dostawców?
I wreszcie - Co zrobić z tak potężnymi zasobami rybnymi i jednocześnie rzucić koło ratunkowe polskim rybakom?

Jak przekonuje Andrzej Zając z Paula Fish - „_Odpowiedz jest prosta: Odbiorcą surowca stanie się polska mączkarnia. Zakład firmy Paula Fish z całą pewnością wypełni lukę w polskiej gospodarce_”.

Korzyści: perspektywy rozwoju

W związku z inwestycją, firma Paula Fish planuje dodatkowych 40 miejsc pracy oraz dalszy rozwój przedsiębiorstwa, co w perspektywie przyniesie ze sobą kolejne etaty na słupskim rynku pracy.

Przed Słupskiem otwierają się też kolejne możliwości. Miasto może stać się centrum technologicznym w zakresie przetwórstwa ryb w szerszym spektrum. Paula Fish poprzez zwiększenie inwestycji może myśleć o dalszym rozwoju, co zaowocuje kolejnym zwiększeniem zatrudnienia i pozytywnym oddziaływaniem na rozwój Słupska i gminy.

Z nadzieją na konstruktywny dialog

Paula Fish to lokalny inwestor i pracodawca, któremu zależy na tym, żeby w Słupsku działo się jak najlepiej. Obawy mieszkańców o to, czy ich standard życia zmieni się na gorsze, są zrozumiałe i po prostu ludzkie. Firmie bardzo zależy na tym, żeby przekonać mieszkańców Słupska i okolic, że powstanie zakładu przerobu ryb na mączkę i olej odbywa się w sposób racjonalny, z myślą o ludzkim zdrowiu i o środowisku naturalnym.

Jako dojrzały inwestor, z 20 letnim doświadczeniem, Paula Fish podkreśla transparentność całego procesu powstawania inwestycji.

„_Nasza inwestycja jest nie tylko nieszkodliwa, ale również przemyślana pod kątem korzyści z niej płynących. Od samego początku liczyło się dla nas pokazanie prawdy, dlatego każdy zainteresowany inwestycją otrzyma wyczerpujące informacje na jej temat. Nie zdecydowałbym się na projekt, który mógłby pogorszyć zdrowie i komfort życia lokalnej społeczności. Jestem jej częścią i jako dojrzały przedsiębiorca przy każdej inwestycji przejmuję odpowiedzialność za lokalnych mieszkańców_”. - podkreśla prezes Paula Fish, Sławomir Gojdź.

Zobacz również: Prezentacja ZPMiOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza