W Tauron Basket Lidze mistrz Polski zacznie grę dopiero od drugiej fazy, czyli w styczniu. Co więcej, dojdzie do czołowej piątki drużyn i to na pierwszym miejscu (powstanie szóstka) z taką samą liczbą punktów co najlepszy z zespołów grających w fazie zasadniczej. Powstanie też druga szóstka grająca o pozostałe dwa miejsca w play off.
To decyzja Polskiej Ligi Koszykówki, której władze w niedzielę i poniedziałek spotkały się z prezesami klubów.
- Prezesi byli podzieleni, ale zaakceptowali decyzję - poinformował nas szef słupskiego klubu, który uczestniczył w spotkaniu w Katowicach, a po nim jako członek rady nadzorczej PLK opiniował decyzję zarządu o zmianie systemu rozgrywek. Krytykował ją.
Okazało się, że kluby, choć w prywatnych rozmowach ich przedstawiciele mówią, że ta decyzja to kuriozum, które zaszkodzi całej lidze i tej dyscyplinie sportu w Polsce, to oficjalnie ograniczają się przeważnie do ogólnych sformułowań, że im się to nie podoba. Podają przykłady, że wielka Barcelona gra w lidze, pucharach i nie prosi o zwolnienia ze spotkań w krajowych rozgrywkach, a Asseco Prokom tak. Muszą się jednak z tym pogodzić.
Wśród kibiców zawrzało. Nawet nie chodzi o przyznanie gdynianom tylu samo punktów co drużynie, która będzie przewodziła lidze, bo siła Asseco Prokomu jest taka, że i tak jest faworytem rozgrywek, a bardziej zasad.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?