MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Atrakcja z duuużym poślizgiem. Miliony złotych płacą podatnicy

Marzena Sutryk [email protected] Fot. sxc.hu
Za opóźnienia płacimy wszyscy. I to sporo...
Za opóźnienia płacimy wszyscy. I to sporo...
Odsuwa się w czasie termin wodowania łodzi "Koszałek", która ma pływać po Jamnie.

Przewidywano, że pierwszy rejs będzie na koniec czerwca, potem 10 lipca, a teraz pada termin po 20 lipca.

Atrakcja, jaką miał być statek pływający po jeziorze Jamno, miała ruszyć na wakacje. Pomysł jednak nie wypalił, przynajmniej na razie. Mijają kolejne tygodnie, a statek wciąż stoi w stoczni rzecznej w Płocku. Najpierw nieoczekiwanie okazało się, że konieczna jest homologacja na urządzenie hydrauliczne, które musi być zamontowane na statku.

Teraz słyszymy, że statek jest jeszcze przed testami, w stoczni sprawdzana jest jego stateczność. - Nie mamy wpływu na termin realizacji zamówienia - mówi Robert Grabowski, rzecznik ratusza. - Jednocześnie chcemy mieć pewność, że statek będzie bezpieczny. Nam też zależy, by ta atrakcja ruszyła jak najszybciej.

Jak na razie pozostaje liczyć kolejne miliony, które pochłania przeprawa, z której nic nie ma. No może poza pięknym nowym pomostem nad jeziorem. A koszty? Statek za 2 miliony, do tego przygotowanie nabrzeża - około miliona złotych. No i ok. 400 tys. na tymczasową drogę dojazdową. Ta już, niestety, choć przeprawa jeszcze nie działa, zdążyła się rozsypać, a na części odcinka masa asfaltowa topi się.

Czyżby wykonawca, Przedsiębiorstwo Produkcyjno - Drogowe Saldrog ze Stargardu Szczecińskiego, zrobił jakąś fuszerkę? - To droga tymczasowa, więc nawierzchnia nie jest tak wytrzymała - mówi Robert Grabowski. - W pewnym miejscu ktoś wyraźnie zniszczył nawierzchnię jakąś maszyną rolniczą. A tam, gdzie asfalt topnieje, wszystko zostanie naprawione przez wykonawcę w ramach gwarancji.

Kiedy więc ruszy przeprawa budowana za pieniądze podatników? Wstyd, ale nie wiadomo.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza