Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listy batem na dłużników

(ab)
Niezapłacona rata za kino domowe, rzucony w kąt rachunek za telefon... To się może źle skończyć.

Nawet niewielki dług może się zakończyć umieszczeniem na liście dłużników, lub w rejestrze długów. Ktoś kto na takiej liście się znajduje może zapomnieć o kredycie na mieszkanie, czy zakupach na raty.

Do rejestru dłużników łatwo trafić. Wystarczy zalegać ze spłatą już 200 złotych (liczone razem z odsetkami!) przez 60 dni. W przypadku firm wystarczy 500 złotych długu. Taki pułap ustalił najstarszy i największy z polskich rejestrów, czyli Krajowy Rejestr Długów.

Ważna uwaga - nie każdy może wpisać swoich dłużników na listę. Rejestry działają według podobnej zasady - firmy, instytucje finansowe, spółdzielnie mieszkaniowe podpisują z rejestrem umowę na mocy, której mogą do listy dopisywać dłużników.

Podpisanie umowy jest też warunkiem korzystania z rejestru, czyli sprawdzania czy przyszły kontrahent, czy kredytobiorca ma na swoim koncie finansowe grzechy.
Przedsiębiorca lub instytucja nie może umieścić w rejestrze swojego niepłacącego klienta bez powiadomienia go o tym. Zanim poda jego nazwisko musi go w liście poleconym poinformować o swoim zamiarze. Ale już nie ma obowiązku sprawdzić czy takie powiadomienie do niego dotarło. Nie musi też informować go o tym, że swój zamiar spełnił.

Drugim batem na dłużników jest Biuro Informacji Kredytowej. Są w nim zgromadzone wszystkie informacje o klientach banków związane z kredytami, wnioskami o kredyty, spłata należności, poręczeniami. Banki, które należą do BIK-u, (a jest ich coraz więcej) przesyłają szczegółowe informacje o swoich klientach.

Ale to tylko jedna strona medalu - z drugiej strony bank zanim udzieli kredytu wysyła do BIK-u zapytanie czy potencjalny kredytobiorca ma czyste konto. Jeśli tak kredyt dostanie. Jeśli nie, po na przykład nie spłaci jednej raty kredytu, lub nierozważnie podżyrował, czy poręczył pożyczkę, ma poważny problem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza