Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bóg dał nam Zbawiciela

Waldemar Sulisz
Ksiądz profesor ks. prof. Marian Rusecki
Ksiądz profesor ks. prof. Marian Rusecki Kuba Krzysiak
Rozmowa z ks. prof. Marianem Ruseckim, teologiem z KUL, zajmującym się historią teorii teologicznych i problematyką cudów.

Nasz rozmówca

Nasz rozmówca

Ksiądz Marian Rusecki jest kierownikiem Katedry Chrystologii Fundamentalnej na KUL, przewodniczącym Komitetu Nauk Teologicznych Polskiej Akademii Nauk i członkiem elitarnej Pontificia Accademia Teologica Romana, do której należy 62 naukowców z całego świata.

- Na początku Bóg stworzył świat...
- Tak. Z miłości do człowieka najpierw urządził mu świat, żeby był dobrym gospodarzem. Potem zaprojektował raj. Wreszcie stworzył Adama i podarował mu Ewę, żeby czuł się szczęśliwy.
- Podarował także człowiekowi Anioła Stróża?
- Anioły stworzył wcześniej. Potem rozkazał, żeby zaopiekowały się każdym z nas.
- Co robi anioł?
- Dogląda człowieka. Pilnuje, żeby nie zboczył ze swojej drogi.
- A jak zboczy?
- Dyskretnie podpowiada mu, że coś jest nie tak.
- Anioły mówią do człowieka?
- Słyszymy ich mowę poprzez wyrzuty sumienia. Jan Paweł II dodaje, że sumienie jest także sanktuarium Boga w człowieku.
- Można dogadać się ze swoim aniołem?
- Jasne. Przecież on na to czeka. Wystarczy zapytać go w myślach. Poradzi, podpowie.
- Wróćmy do raju: gdzie mógł się mieścić?
- Być może między dwoma rzekami. Tygrysem i Eufratem. A może na terenie dzisiejszej Afryki?
- Czy to znaczy, że Adam i Ewa byli Murzynami?
- Rasy wyodrębniły się później. W zależności od miejsca, klimatu i czasu. Ale jest jeszcze jedna, bardzo ciekawa, rzecz: otóż nie wiadomo, czy na początku Bóg stworzył tylko Adama i Ewę, czy od razu kilka par. Genetycy przypuszczają, że kilka.
- Żył człowiek szczęśliwie, coś jednak strzeliło mu do głowy i popełnił grzech pierworodny. Co zrobił, że Bóg wygnał go z raju?
- Na pewno nie było węża i jabłka. To tylko symboliczna opowieść. Człowiek uwierzył, że bez Pana Boga da sobie radę. Powiedział: Panie Boże, jestem taki silny, że bez Ciebie sobie poradzę. I poszedł swoją drogą.
- Bóg się zdenerwował?
- Uważam, że to człowiek odszedł od Boga, a nie Bóg wyrzucił człowieka.
- Wedle teologów grzech Adama przeszedł na wszystkich ludzi. Zablokował zbawienie?
- Tak. Dlatego Bóg posłał swojego syna na ziemię.
- Właśnie... jak to się stało, że Maria zaszła w ciążę, choć była dziewicą?
- Bardzo trudne pytanie. Bóg zesłał swoje słowo, niejako w postaci plemnika. W tajemnicy wcielenia inkorporował go w ciało Maryi.
- Jezus narodził się po to, żeby umrzeć na krzyżu i odkupić ludzkie grzechy?
- Akt odkupienia rozciągnął się wstecz, do stworzenia pierwszych ludzi. I rozciąga się do końca świata.
- Bóg nie stworzył jednak księży i kościołów?
- Rzeczywiście, Kościół powstał po śmierci Chrystusa. Potem święty Piotr i jego następcy zaczęli Kościół instytucjonalizować. Na początku ogłosili, że chrzest i wiara są konieczne do zbawienia.
- Kto wymyślił, że dzieci bez chrztu nie mogą być zbawione?
- Święty Augustyn w piątym wieku. Jak widać, podszedł do sprawy surowo. Stworzył teorię, wedle której nienarodzone, poronione bądź zmarłe po narodzinach dzieci nie mogą być zbawione, bo nie mają chrztu. Więc do nieba nie wejdą. Ale, że to nie ich wina, że chrztu nie mają - to idą do otchłani, gdzie są naturalnie szczęśliwe.
- Kto uczynił wyłom w tej teorii?
- Już Durandus w XIII wieku a następnie Gabriel Biel zaczęli głosić, że wiara i miłość może te dzieci ocalić. Kardynał Tomasz Devio w XV wieku stwierdził, że modlitwa kościoła może pomóc w zbawieniu nieochrzczonych dzieci. Ale Kościół trwał na surowym stanowisku do XX wieku.
- Kiedy pojawiło się światełko w tunelu?
- Kiedy Herman Schell i Ignacy Lopez zdecydowanie się dotychczasowej teorii sprzeciwili, mówiąc wprost: Bóg jest miłością! Chce zbawić wszystkich. Nie potępia niewinnych. Mało tego, Chrystus umarł na krzyżu za wszystkich.
- Rewolucja?
- Tak, okazało się, że nie ma dogmatu, który by twierdził, że dzieci bez chrztu nie mogą być zbawione.
- Przez piętnaście wieków Kościół wprowadzał wiernych w błąd?
- Nie potępiał tych dzieci. Znalazł im miejsce, gdzie są naturalnie szczęśliwe.
- Ale zabronił im wstępu do nieba?
- Postawił znak stop. Dopiero Jan Paweł II w 2004 roku polecił Międzynarodowej Komisji Teologicznej dogłębnie zbadać tę sprawę.
- Co badała komisja?
- Że poza chrztem z wody i ducha są jeszcze inne sposoby na zbawienie: ze śmierci męczeńskiej. Ten warunek dotyczy dzieci z aborcji.
- A co z dziećmi zmarłymi w wyniku poronienia?
- Bóg w momencie śmierci dziecka, znajdującego się w łonie matki, może skierować w jego stronę błysk oświecenia, który wzbudza akt świadomości. Tak, by dziecko mogło wyrazić akt miłości Boga.
- A dzieci, które urodziły się, ale zmarły przed chrztem, bo na przykład rodzice go odkładali?
- Podczas zmartwychwstania takie dziecko osiągnie pełną integrację osobową, będzie zdolne do używania rozumu. I będzie mogło opowiedzieć się za Bogiem.
- Co może wspomniana komisja w tej sprawie zrobić?
- Przedstawić swoje zdanie papieżowi.
- Co w tej sprawie może zrobić papież? Może ogłosi dogmat?
- Nie sądzę. Zapewne powie, że należy nowej interpretacji się trzymać, odrzucając poprzednią teorię.
- Odeśle otchłań w niebyt?
- Raczej zbliży ją do nieba. W końcu Bóg kocha wszystkich ludzi. Bez wyjątku.
- To można rozmawiać z Bogiem bez Kościoła i księży?
- Można.
- Można nie chodzić do kościoła, do spowiedzi?
- To człowiek wybiera, co ma robić. Ale nie może zapominać, że Chrystus nie tylko żył, czynił cuda, umarł na krzyżu i zmartwychwstał. On również założył Kościół i zaprosił nas do niego. Człowiek może zaproszenie przyjąć albo wyrzucić do kosza. Tylko że w życiu trzeba być konsekwentnym.
- Co to znaczy?
- Jak się opowiedziałem za Chrystusem, to przyjmuję zaproszenie i jego Kościół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza