MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Budżet uchwalony na ponad 31 milionowym deficycie. Będą podwyżki

Grzegorz Hilarecki
16 radnych zagłosowało dzisiaj za przedstawionym przez prezydent Krystynę Danilecką-Wojewódzką budżetem miasta na 2020 rok. Nikt nie był przeciw, tylko radni PiS się wstrzymali od głosu.

Budżet miasta został na wczorajszej sesji przyjęty. W zasadzie gładko, bez sprzeciwu i wielkiej krytyki. Nic więc dziwnego, że pani prezydent dziękowała wszystkim wokół, a szczególnie swoim współpracownikom, zaczynając od skarbniczki Anny Gajda-Szewczuk.
Radni podkreślał, że prace nad budżetem przebiegały sprawni. Nie tak jak kiedyś.

- Ale to nie jest tak, że to budżet idealny - zauważył podczas sesji radny Adam Treder, przewodniczący komisji finansów z PiS. - Znowu rośnie i to znacznie dług miasta. Nam w tym budżecie brakuje wielu rzeczy. Nie ma tam słowa o budowie IV etapu ringu, a to inwestycja, na którą wszyscy w mieście czekają i już powinna wejść w fazę działań.

Radny Treder wypowiadając się w imieniu klubu PiS wskazał, że za dużo miasto wydaje na oświatę ponad subwencję z budżetu państwa i ten przyszły rok, powinien posłużyć nam, jako początek działań, na rzecz restrukturyzacji oświaty w mieście.
O dziwo, ten sam wątek pojawił się w wypowiedzi Jana Lange, przewodniczącego klubu Platformy w radzie miejskiej. - Mnie jako nauczycielowi, może i niewygodnie to mówić, ale taka jest prawda - zaznaczył Wojciech Gajewski z klubu prezydenckiego.
Prawda jest taka, że z własnych środków miasto (głównie z tego co dostaje z podatków od mieszkańców) samorząd dodaje aż ponad 60 milionów do oświaty i do subwencji od państwa.

- Państwo nie pokrywa jednak wszystkich kosztów funkcjonowania oświaty - podkreślała pracująca w niej Beata Chrzanowska, przewodnicząca rady miejskiej. Ale budżet jest i pracownicy miasta mają w nim zapisane podwyżki na przyszły rok.

Tak dużego budżetu w historii miasta dotąd nie było. Ale to osiągnięcie na kredyt. Radny z klubu prezydenckiego Artur Wiszniewski: - Gdy w 2010 roku zaczynałem przygodę z radą, to budżet miasta wynosił 410 milionów, dzisiaj uchwalamy budżet 660 milionowy. To najlepiej świadczy o tym, jak przez te lata miasto się rozwinęło.

Gwoli sprawiedliwości dodajmy, że to trochę na wyrost. W budżecie są zapisane środki na 500 plus, ponad 50 milionów, na wywóz odpadów ponad 14 mln zł. Tu samorząd jest tylko przekaźnikiem, pieniądze wpływają, a on je wydaje.

Największym własnym dochodem naszego miasta jest wpływ z podatku PIT i CIT. W przyszłym roku to 130 mln zł. Te liczby podkreślano wczoraj podczas prezentacji. Radni z nimi nie dyskutowali, tylko wskazywali, kierunki w których ich zdaniem powinien pójść samorząd. Przebiło się, że najwyższy czas zrobić w mieście coś z oświatą, tak by tyle do niej nie dopłacać i drugi, by rozwijać miasto, przygotowując tereny inwestycyjne.

- Tak musieliśmy budżet przygotować, by były pieniądze na rozwój oraz na inwestycje, na które czekają mieszkańcy - zaznaczyła prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka.

Samorząd obciąży wzrost płacy minimalnej i to dwojako. Bo trzeba pensje podnieść do narzuconej pensji minimalnej, a do tego dodać, co jest decyzją rządu, stażowe. Ale osoba bez kwalifikacji z najniższą pensją i stażowym nie może zarabiać więcej od osoby z kwalifikacjami. Tu też trzeba podnieść płace. Ten wydatek miasto szacuje na 15 mln zł w przyszłym roku.

Jak widać wielu słupszczan czekają podwyżki wynagrodzeń. Także urzędników oraz innych pracowników miasta, w tym w końcu pracowników oświaty. Są pieniądze na inwestycje unijne. Ale cały budżet jest na kredyt. Na początek 2020 roku wielkość zadłużenia naszego miasta wyniesie 260.357.079,64 zł, a na koniec roku 290.236.235,64 zł. Bankom oddamy 17,5 miliona, spłacając dawne kredyty i obligacje. I oczywiście wydamy nowe obligacje, płacąc za nie przez lata.

Na rekordowy budżet zrzucą się też słupszczanie. w przyszłym roku wzrosną w Słupsku podatki od nieruchomości i podatek transportowy. Ten drugi nie jest znaczącą pozycją w budżecie rocznym Słupska (wzrost o 150 tys. zł rocznie w skali miasta), natomiast pierwszy jest jedną z podstawowych. Władze planują, że dzięki podwyżce wyciągną z kieszeni słupszczan dodatkowe 4 mln zł.

Także szykowana jest podwyżka opłat za śmieci, tu władze miasta planują też, że wyciągną od słupszczan dodatkowe miliony złotych.

Ale są i wydatki kontrowersyjne, jak 10 mln na mieszkania komunalne, które miasto chce kupić. Nagle w planie ulic do zrobienia jest ulica Dywizjonu 303, za 2 mln zł. Tak jakby to była pierwsza z potrzebnych do wykonania ulic w mieście.
Z inwestycji drogowych najważniejsze to: ulica Legionów Polskich, Piłsudskiego oraz Dywizjonu 303, Zamoyskiego i dokumentacja nowej drogi od Legionów w stronę 3 Maja. Na Zygmunta Augusta ma pójść tylko ponad 300 tys. zł, więc to początek prac na tej ulicy.

Na chodniki, ich wymianę wydane zostanie 1,8 mln zł. W sumie na inwestycje drogowe, ze środkami na rewitalizację wydane ma być - 19 mln zł.

ZOBACZ TAKZE:Miejski Sylwester w Słupsku będzie oszczędny. Tym razem bez gwiazdy i sztucznych ogni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza