Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezes Czarnych Andrzej Twardowski uznany winnym

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Andrzej Twardowski
Andrzej Twardowski Archiwum
Sąd Okręgowy w Słupsku prawomocnie rozstrzygnął sprawę Andrzeja Twardowskiego, byłego prezesa Czarnych. Proces o publiczne pomówienie w mediach toczył się z oskarżenia prywatnego koszykarza Jarosława Mokrosa i jego agenta Tarka Khraisa.

9 stycznia 2017 roku Andrzej Twardowski zorganizował z własnej inicjatywy konferencję prasową w rozgłośni Radia Słupsk. Powiedział na antenie, że zawodnik Jarosław Mokros i jego agent Tarek Khrais próbowali wyłudzić nienależne wynagrodzenie z klubu.
Chodziło o to, że Mokros miał kontuzję podczas zgrupowania kadry narodowej. Klub nie wypłacił mu kilkumiesięcznego wynagrodzenia, uważając, że koszykarz otrzyma je z ubezpieczenia reprezentacji Polski.

Szybki atak

Ostatecznie zawodnik rozstał się z klubem, a sprawa trafiła do sądu. Jarosław Mokros i Tarek Khrais jako oskarżyciele prywatni zarzucili Andrzejowi Twardowskiemu publiczne pomówienie w mediach.

Po pierwsze: że Andrzej Twardowski. Podczas konferencji powiedział, że Tarek Khrais dopuścił się „klasycznego wyłudzenia” oraz „próby wyłudzenia” pieniędzy ze Słupskiego Towarzystwa Koszykówki Sportowej Spółki Akcyjnej. A to oznacza pomówienie o takie postępowanie, które mogło poniżyć agenta w opinii publicznej, a także narazić na utratę zaufania do prowadzonej przez niego działalności oraz utratę licencji Agenta Polskiego Związku Koszykówki.

Po drugie: Andrzej Twardowski został oskarżony o to, że zarzucił Tarkowi Khraisowi nieetyczne postępowanie oraz działanie na niekorzyść zawodnika Jarosława Mokrosa, co nie jest zgodne z prawdą. Skutkiem tego pomówienia było przeprowadzenie wobec agenta postępowania wyjaśniającego przez Polski Związek Koszykówki.

Po trzecie: Andrzej Twardowski stanął przed sądem z oskarżeniem o pomówienie Jarosława Mokrosa o usiłowanie i popełnienie oszustwa. Zdaniem Twardowskiego Mokros „podjął próbę wyłudzenia środków z klubu”, a jego zachowanie było „świadomym działaniem przestępczym”. To pomówienie mogło poniżyć Mokrosa w opinii publicznej i narazić koszykarza na utratę zaufania koniecznego w jego działalności.

W karnych 2:1 dla prezesa

Proces karny z oskarżenia prywatnego toczył się niejawnie. Znany jest więc tylko wyrok.
Sąd Rejonowy w Słupsku z dwóch pierwszych zarzutów uniewinnił oskarżonego. Uznał, że Andrzej Twardowski jest winien tylko trzeciego zarzutu - pomówienia koszykarza. Jednak sprawę umorzył warunkowo na rok, zasądzając od oskarżonego tysiąc złotych zadośćuczynienia na rzecz Jarosława Mokrosa.

Po drugim ataku 2:1 dla Mokrosa i Khraisa

Oskarżyciele prywatni złożyli apelację. Częściowo skutecznie, bo Sąd Okręgowy w Słupsku uznał, że Andrzej Twardowski pomówił również agenta, zarzucając mu działanie na niekorzyść zawodnika.
Wyrok więc został prawomocnie zmieniony. Sąd uznał, że jeżeli doszło do pomówienia Mokrosa, to musi mieć to związek z czynem dotyczącym zarzutu Twardowskiego nieetycznego postępowania agenta wobec zawodnika.

W finale

Tak więc Andrzej Twardowski został uznany winnym, lecz nie skazanym. Sąd umorzył mu warunkowo sprawę na rok próby oraz nakazał mu zapłatę zadośćuczynienia po tysiąc złotych na rzecz i koszykarza, i agenta.

Zobacz także:

Prezes Twardowski: klub wchodzi w spór prawny z Jarosławem Mokrosem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza