MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chcą sprawiedliwej

Piotr Polechoński
Że Polacy mają dosyć polityki i polityków to wie każdy. Ostatnie skandale i afery skutecznie zniechęcają do aktualnej klasy politycznej.

Ludzie mają wszystkiego dosyć i albo idą to wykrzyczeć przed siedzibę rządu albo dochodzą do wniosku, że nie mają na nic wpływu i odwracają się do własnego kraju plecami. Na szczęście nie wszyscy.
Oto działacze Ruchu Jednomandatowych Okręgów Wyborczych krok po korku - i bez rzucania kamieniami w policjantów - starają się zmienić fundament demokratycznego państwa: jego system wyborczy. Otóż w Polsce obowiązuje system proporcjonalny. Polega na tym, że z danego okręgu wybieranych jest kilku posłów, a mandaty wśród partii dzielone są proporcjonalnie, w zależności od liczby zdobytych głosów. Ich podział jest tak niejasny (niezwykle skomplikowane metody liczenia), że do parlamentu często wchodzą posłowie z 500 głosami zostawiając w pokonanym polu tych, co zdobyli ich znacznie więcej. Tymczasem członkowie Ruchu proponują, aby z każdego okręgu wybierać tylko jednego posła. Tego, który zdobędzie największe poparcie - bez żadnych przeliczeń i doliczeń. Dzięki temu do Sejmu wybierani będą ludzie, a nie partyjne listy.
Jednak, aby tak się stało muszą się na to zgodzić parlamentarzyści. Ci jednak zachowują się jak egipscy kapłani strzegący tajemnicy zaćmień słońca, ażeby móc swobodnie manipulować ludem. Nie chcą wprowadzić sprawiedliwszego i czytelniejszego systemu, bo wiedzą, że w takiej sytuacji wielu z nich nigdy do Sejmu nie trafi. Kto wie, może te 200 tys. osób - które poparły projekt Ruchu - ich w końcu przekona, że referendum w tej sprawie jest konieczne? Może.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza