Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą wygaszenia mandatu radnego Pawła Szewczyka

Redakcja
Paweł Szewczyk.
Paweł Szewczyk. Archiwum
Wniosek o wygaszenie mandatu Pawła Szewczyka, radnego z klubu PO, a wcześniej SLD, wpłynął do słupskiej rady miasta.

Były poseł Ryszard Bogusz, mecenas Krzysztof Białobłocki i Grzegorz Kunda wnieśli do rady miasta wniosek o wygaszenie mandatu dla Pawła Szewczyka. Jak twierdzą, radny Szewczyk prowadzi działalność gospodarczą na mieniu komunalnym, czym ma podważać zaufanie wyborców do wykonywanego przez niego mandatu.

W dokumencie, którego kopia trafiła do „Głosu”, napisali, że od chwili zaprzysiężenia do lipca ubiegłego roku radny uczestniczył w imieniu swojej żony w ustnych przetargach na najem lokali użytkowych organizowanych przez PGM, gdzie pracuje. Jeden lokal udało mu się nawet wylicytować.

- Brałem udział w przetargu, miałem pełnomocnictwo - przyznaje Paweł Szewczyk w rozmowie z „Głosem”. - Ale w żaden sposób nie naruszyłem ustawy o samorządzie gminnym, bo nie związała nas umowa najmu. Po co startowałem w przetargu? Żona chciała wynająć lokal. Ze względu na swoją pracę nie mogła zrobić tego sama. W jednym przypadku to się udało, ale i tak cena była zbyt wysoka. Ostatecznie zdecydowała się nie podpisywać umowy.

Chodzi o lokal przy ul. Waryńskiego, który na kancelarię wynająć chciał też mecenas Białobłocki, czyli jeden z autorów pisma. Razem z pozostałymi wnioskodawcami porusza w nim m.in. to, że P. Szewczyk prowadził działalność gospodarczą polegającą na obrocie nieruchomościami. Jednocześnie jako kierownik administracji wspólnot i lokali w PGM jest „doskonale zorientowany w przedmiocie wartościowych lokali komunalnych, które oddawane są w najem lub sprzedawane na rzecz nabywców”. Według autorów pisma dzięki temu ma mieć ułatwiony dostęp do nabycia lokali. Z kolei jako prezes zarządu Fundacji na rzecz Rewitalizacji Miasta Słupska prowadzi działalność na mieniu miasta, czym łamie ustawę o samorządzie.

- Tylko że lokale użytkowe są wynajmowane w publicznym przetargu, gdzie jest komisja, wpłaca się wadium i gdzie każdy może licytować - stwierdza Paweł Szewczyk. - Lokale mieszkalne wynajmowane są według listy. To nie ma nic wspólnego z moją pracą zawodową. Jeśli chodzi o fundację, to prowadzimy działalność gospodarczą w zakresie sprzątania, ale nie mam zawartej umowy z miastem. Płacą nam wspólnoty mieszkaniowe i PGM. Panowie nie wskazali argumentu, z którego by wynikało, że jako osoba zarządzająca fundacją naruszyłem zapisy ustawy o samorządzie.

Jednak Bogusz, Białobłocki i Kunda na podstawie informacji z PGM wskazują, że według KRS adres fundacji to ul. Tuwima 4, czyli siedziba PGM. Również, że fundacja sprząta siedzibę tej firmy oraz nieodpłatnie wykonała projekty wodno-kanalizacyjne i instalacji gazowej do mieszkań komunalnych na mocy porozumienia.

Radny do zarzutów ustosunkował się w odpowiedzi udzielonej przewodniczącej rady miasta. Pisze tam, że siedziba fundacji to biurowiec NOT, a zmiana zapisów w KRS jest w trakcie. Przyznaje również, że fundacja zajmuje się sprzątaniem, ale nie wynajmuje żadnych pomieszczeń od PGM. Prostuje, jak zaznacza, nieprecyzyjną informację udzieloną przez tę firmę, bo porozumienia na wykonanie projektów dla miejskich nieruchomości nie było. Wykonać je miała „osoba fizyczna współpracująca z fundacją”.

Zobacz także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza