Co trzeba zrobić, by uzyskać takie wyniki na maturze?
Ostateczny wynik to tak naprawdę rezultat pracy trwającej już długo przed samą datą egzaminu. Od drugiej klasy liceum co roku brałam udział w olimpiadach. Pierwszy był tytuł finalistki Olimpiady Filozoficznej, a w następnych latach tytuły laureatki Olimpiady Literatury i Języka Polskiego oraz Olimpiady Języka Francuskiego. W ten sposób uniknęłam nadmiernego nakładu pracy w ostatniej klasie i przez całe liceum eksperymentowałam i rozwijałam się naukowo w obszarach, które szczególnie mnie interesowały, a przy okazji miało to przełożenie na egzamin końcowy. Dla innych osób odpowiednikiem może być systematyczna praca nad materiałem wymaganym na maturze czy rozłożenie ciężaru poszczególnych przedmiotów w czasie przed samymi egzaminami, aby opanować przynajmniej te niezbędne elementy. Perspektywa matury może być o tyle pomocna przy organizacji pracy, że ma się przed sobą cel w danym momencie w przyszłości, na który składają się konkretne wymagania. Dobrze byłoby postarać się choć w pewnym stopniu obrócić obawy na swoją korzyść i skupić się na tym, co jeszcze możemy zrealizować w czasie, który nam pozostał. Czasami niezbędne będzie zdiagnozowanie problemów z planowaniem i stosowanymi metodami nauki i wypróbowanie nowych, które będą służyły nam także długo po skończeniu szkoły średniej.
Ile w tym ciężkiej pracy, ile talentu i predyspozycji czy innych czynników?
Praca, jako poświęcony czas i włożony wysiłek, jest niezbędna w pokonywaniu kolejnych etapów zmierzających do jakiegokolwiek celu, jaki sobie wyznaczamy. Bez działania z naszej strony może przybliżyć się on wyłącznie w czasie, a nie w postaci pożądanego wyniku. Natomiast nie zawsze, chociaż niejednokrotnie mierzyłam się z tą presją, praca musi być wyłącznie ciężka. Zdając sobie sprawę, że nauka to odpowiedź na naszą naturalną ciekawość, możemy dostrzec w niej ogrom przyjemności. Przeczą temu czasem narzucane przez szkołę wymagania i zadania, w których często nie widzimy sensu i musimy potraktować tylko jako obowiązki, natomiast o sposobie podejścia do nauki częściowo decydujemy sami. Ważne było w jego kształtowaniu również zaangażowanie moich rodziców, którzy pokazywali mi świat z różnych stron z całą jego różnorodnością. Pewnie dałoby się też wskazać u mnie rodzaj predyspozycji, natomiast wierzę, że uniwersalna jest wola poznawania i ciekawość, która często wymaga ponownego odnalezienia, a w natłoku pracy - zorganizowania.
Jakie są dobre sposoby na przyswajanie wiedzy?
Najlepsze są sposoby aktywne. Ze szkoły wynosimy najczęściej przepisywanie notatek i czytanie tematu w podręczniku, które, choć bierne, jak najbardziej nadają się na dobry początek pracy. Mogą nas jednak pozostawić w poczuciu niepewności w kwestii stanu naszej wiedzy i z brakiem pomysłów na dalsze kroki. Aktywnych metod jest wiele i każdy powinien poszukać odpowiednich dla siebie, natomiast do moich ulubionych należą zadawanie pytań, wcielanie się w rolę nauczyciela i badacza. Zadając sobie pytania lub starając się wytłumaczyć temat, wydobywamy z siebie wiedzę, rozumiemy, utrwalamy i porządkujemy. Z kolei kiedy szukamy dodatkowych informacji na własną rękę, w każdym zagadnieniu jesteśmy w stanie dostrzec coś wartego uwagi.
Co pomaga w nauce, a co przeszkadza?
Pomaga określenie swoich motywacji wewnętrznych, np. takich jak wspomniana naturalna potrzeba zaspokojenia ciekawości, chęć głębszego zrozumienia rzeczywistości czy możliwość otwarcia na wiele rozmów i pomysłów. Motywacje zewnętrzne, takie jak właśnie matura czy dostanie się na wymarzone studia, świetnie to uzupełniają. Do bardziej przyziemnych sposobów ułatwiających naukę należy między innymi uzyskanie skupienia w wyznaczonym na nią czasie, choćby poprzez dostosowaną do siebie technikę pomodoro (podział pracy na 25-minutowe sekwencje - dop. red.). Poza tym pomocne jest określenie do tego oddzielnej przestrzeni i pozbycie się rozpraszaczy w postaci m.in. telefonu. Dobrze jest ustalić, kiedy i co powinniśmy zrealizować, żeby usiąść do pracy z gotowym planem i nie dać się przytłoczyć. Natomiast czasem wystarczy po prostu zacząć działać i pozwolić się temu kierować. Należy pamiętać, że nie działa się codziennie na najwyższych obrotach, a drobne potknięcia to nie porażka.
Czego uczyć się lubi pani najbardziej, a czego najmniej?
Chociaż głównym przedmiotem moich zainteresowań są obszary nauk humanistycznych, jak filozofia, literatura, teatr, języki obce, to nie ograniczam się do nich i zwyczajnie zagłębiam się w to, co mnie w danym momencie zaciekawi. Staram się pogodzić z faktem, a nawet dostrzec w nim wartość, że wszystkiego umysłem nie obejmę.
Czy w tej gonitwie jest miejsce i czas na przyjemności - hobby, spotkania ze znajomymi?
Nie wyobrażam sobie codzienności bez tych elementów. We wszystkim konieczna jest równowaga, bo inaczej nie skorzystamy z tego, ile życie ma do zaoferowania. Jeszcze pełniej mogę je doceniać przez poznawanie nowych miejsc, ciągłe próbowanie nowych aktywności, podejmowanie się nowych inicjatyw i dzielenie najróżniejszych fascynacji moich przyjaciół, którzy nie przestają mnie zadziwiać i inspirować.
Jakie ma pani plany na przyszłość - zarówno naukowe, jak i zawodowe?
Obecnie studiuję na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie na Międzywydziałowych Indywidualnych Studiach Humanistycznych, co daje mi wyjątkową okazję rozwijania się w wielu kierunkach. W tym momencie jest to zarządzanie kulturą i mediami oraz kognitywistyka, i to w ich syntezie widzę również swoją przyszłość. Do tej pory moją drogę budowałam w dużej mierze z chwytanych możliwości, które się przede mną pojawiały, i pozwalałam im się do pewnego stopnia kierować. Chociaż mam z tyłu głowy pomysły, jak chciałabym połączyć moje zainteresowania i umiejętności z udziałem w pożytecznym rozwoju otoczenia, to, poza kilkoma kamieniami milowymi, nie chcę stawiać na swojej drodze zbyt konkretnych wymagań, które mogłyby mnie ograniczyć.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?