Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co za gra! Co za emocje! Mecz we Włocławku zdecyduje

Krzysztof Nałęcz
Krzysztof Nałęcz
Łukasz Capar
Koszykarze Czarnych Słupsk po niesamowitej walce pokonali 83:76 w meczu nr 4 play off ekstraklasy koszykówki Anwil Włocławek. Wyrównali stan gier na 2:2. Piąty, decydujący mecz w niedzielę o 17.45.

Za nami cztery niesamowite spotkania w I rundzie play off koszykarzy Anwilu i Czarnych. Z ich przebiegu nikt nie wy - wnioskuje, że spotykają się drużyny z 1. i 8. pozycji po rundzie zasadniczej. Mecze są niesamowicie wyrównane, a wiele bezstronnych osób przyznaje, że to Czarni byli bardzo bliscy zakończenia tej serii w Słupsku. Mecz nr cztery przypominał swoim przebiegiem wszystkie poprzednie konfrontacje: walka na całym boisku, zmiany prowadzenia, niesamowite akcje i wielkie powroty po startach.

1. Mecz nr 4 - poziom.
Czarni grają niesłychanie walecznie, ale także dobrze koszykarsko. Potrafią odrobić straty, kiedy wydaje się, że przeciwnik przejmuje już kontrolę wydarzeń. Jeśli popełniają błędy, nawet fatalne, za chwilę odpracowują to świetną grą w obronie. Tak było też w czwartek, kiedy w czwartej minucie czwartej kwarty przegrywali 62:71. Potem dokonali czegoś niesamowitego. Zdobyli 16 punktów z rzędu, nie tracąc żadnego. Ostatnie pięć minut meczu wygrali 21:5, a przesądzający o wygranej rzut za trzy Grzegorza Surmacza był majstersztykiem.

2. Mecz nr 4 - zmęczenie.
Anwil przed czwartkiem odpoczął przez dwa dni w Ustce, ale tego, że szerszy skład jest po stronie Anwilu, nie było widać na boisku. W końcówkach Czarni dysponowali sporym zapasem sił, co budzi powszechne zdziwienie. Dopiero w tym meczu swoją większą obecność, choć nadal minimalną, zaznaczyli Dalin Bachynski i Piotr Dąbrowski. Ale obaj mieli wkład w zwycięstwo. Zwłaszcza rzut za trzy punkty i za chwilę wymuszenie faulu ofensywnego przez Dąbrowskiego miały duży wpływ na przebieg meczu. Ale wciąż cieniem siebie z rundy zasadniczej jest Anthony Goods. Czy Czarnym zabraknie sił w meczu nr 5? Bardzo możliwe. Ale na spotkania decydujące rzuca się już wszystkie rezerwy sił.

3. Mecz nr 4 - taktyka.
Trener Anwilu Igor Milicić jest bardzo konsekwentny taktycznie i jeśli pokona Energę, będzie to triumf tej taktyki. A jeśli przegra? Wydaje się, że czasami ta surowość i dyscyplina nie sprzyjają grze. Są momenty, kiedy przydałoby się ciut koszykarskiego szaleństwa, co jest udziałem np. Chavaughna Le - wisa. - Szukamy luk w taktyce Milicicia, a trener Anwilu nie zawsze je widzi - mówi tajemniczo jeden z trenerów Energi. 4. Mecz nr 4 - doping. To pojedynek nie tylko dwóch zasłużonych dla ligi zespołów, ale i dwóch najgorętszych hal koszykarskich w Polsce. Zwłaszcza doping w meczu czwartkowym wymyka się wszystkim opisom. Było to niesamowite. W meczu decydującym boisko i kibice będą atutem Anwilu, ale obie drużyny potrafiły wygrać w halach przeciwnika.

5. Mecz nr 4 - przyszłość.
Obie drużyny grają o przyszłość. Czarni - o przetrwanie po problemach, Anwil - o sukces w drodze powrotnej na opuszczone nie tak dawno szczyty. Mecz numer 5 w niedzielę o g. 17.45 we Włocławku (transmisja w Polsacie Sport od 17.30.)

Gramy dalej! Energa Czarni - Anwil Włocławek 83:76 [zdjęcia]

Magazyn GP24 Basket po czwartym meczu Energa Czarni - Anwil Włocławek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza