W lesie koło Czarnego okazały kamienny pomnik upamiętnia 60 tysięcy pochowanych tu jeńców, głównie radzieckich. To nekropolia większa niż Katyń!
W Kłominie koło Bornego Sulinowa inny monument przypomina o jeńcach - Polakach. Od 1942 roku w działającym tu Oflagu II D Gross Born trzymano blisko 3 tysiące oficerów armii II RP, m.in. Henryka Sucharskiego, dowódcę obrony Westerplatte w 1939 roku i znanego pisarza, Leona Kruczkowskiego. To właśnie stąd, zza drutów, pułkownik Witold Dzierżykraj - Morawski kierował działaniami konspiracyjnej organizacji wywiadowczej "Odra", powiązanej z "Gryfem Pomorskim", za co w grudniu 1944 roku został przez Niemców rozstrzelany.
W wielu miejscach nic jednak nie upamiętnia cierpień alianckich jeńców. W Gąbinie koło Słupska hitlerowcy zastrzelili w 1944 roku dwóch Amerykanów: Deana Halberta i Franklina Reeda. Podobno trzymano tu większą grupę jeńców z US Army.
W Ustce był natomiast jakiś obóz dla jeńców francuskich, dziś kompletnie już zapomniany. Prawdopodobnie znajdował się na terenie ośrodka Szkoły Policji, lecz tu nikt tego nie potwierdza.
- Był i obóz dla Francuzów w Wojęcinie koło Bobolic - powiedział nam Zenon Sidor z Koszalina. - Pracowali dla hrabiego von Holza. Byłem tam w 1947 roku i zapamiętałem ich prycze i stosy puszek po konserwach. Było ich siedemdziesięciu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?