MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Damnica. Nasze lasy zaśmiecone oponami, częściami samochodowymi, budowlanką (ZDJĘCIA)

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Dane z Nadleśnictwa z Damnicy z trzech ostatnich lat pokazują skalę problemu. W 2019 r. leśnicy wywieźli z lasu 8 ton śmieci zmieszanych, w 2020 r. 4,5 tony, a do tego 0,7 tony odpadów szklanych raz 0,82 tony azbestu. W 2021 r. było 6 ton śmieci zmieszanych i 1,58 ton części samochodowych.  W tym roku (do kwietnia) leśnicy wywieźli już ponad 2 tony opon oraz prawie tonę części samochodowych. Koszty wywozu to: 55,3 tys. zł (2019), 58 tys. zł (2020), 60,8 tys. zł (2021 i cztery miesiące 2022 r.).
Dane z Nadleśnictwa z Damnicy z trzech ostatnich lat pokazują skalę problemu. W 2019 r. leśnicy wywieźli z lasu 8 ton śmieci zmieszanych, w 2020 r. 4,5 tony, a do tego 0,7 tony odpadów szklanych raz 0,82 tony azbestu. W 2021 r. było 6 ton śmieci zmieszanych i 1,58 ton części samochodowych. W tym roku (do kwietnia) leśnicy wywieźli już ponad 2 tony opon oraz prawie tonę części samochodowych. Koszty wywozu to: 55,3 tys. zł (2019), 58 tys. zł (2020), 60,8 tys. zł (2021 i cztery miesiące 2022 r.). Nadleśnictwo Damnica
Nasi leśnicy alarmują. W lasach jest coraz więcej śmieci, w tym opon, części samochodowych oraz pozostałości materiałów budowlanych. Rosną też koszty ich usunięcia. A te pieniądze można byłoby przeznaczyć np. na edukację leśną.

W Polsce od wielu lat obowiązuje system segregacji odpadów oraz obowiązkowa ewidencja w systemie śmieciowym gospodarstw domowych oraz przedsiębiorców. Mimo to są „dziury”. Część osób znajduje się de facto poza system śmieciowym. W każdej gminie jest różnica między liczbą mieszkańców (gospodarstw) a liczbą osób płacących za odpady. I wcale nie chodzi o osoby, które czasowo przebywają poza miejscem zamieszkania. W przypadku przedsiębiorców system jest niby szczelniejszy, ale kto dokładnie sprawdza, ile np. firmy budowlane produkują odpadów albo kto liczy stare opony.

W lasach coraz więcej opon i materiałów budowlanych

Grzegorz Czerski, inżynier nadzoru z Nadleśnictwa w Damnicy mówi, że od kilku lat obserwują wywóz do lasu nowych rodzajów śmieci, takich jak: opony, części samochodowe, odpady wielkogabarytowe. – Niestety, to jest problem wszystkich nadleśnictw w kraju. 3 czerwca br. znaleźliśmy nowe leśne składowisko części samochodowych, niedaleko Starej Dąbrowy. Przy okazji mam apel. Prosimy mieszkańców o pomoc w namierzeniu tego śmieciarza. Dodam, że pomimo trudności, udaje się nam czasami ich znaleźć. Duża w tym zasługa mieszkańców – stwierdza Grzegorz Czerski.

Dane z Nadleśnictwa w Damnicy pokazują skalę problemu

Dane z Nadleśnictwa z Damnicy z trzech ostatnich lat pokazują skalę problemu. W 2019 r. leśnicy wywieźli z lasu 8 ton śmieci zmieszanych, w 2020 r. 4,5 tony, a do tego 0,7 tony odpadów szklanych raz 0,82 tony azbestu. W 2021 r. było 6 ton śmieci zmieszanych i 1,58 ton części samochodowych. W tym roku (do kwietnia) leśnicy wywieźli już ponad 2 tony opon oraz prawie tonę części samochodowych. Koszty wywozu to: 55,3 tys. zł (2019), 58 tys. zł (2020), 60,8 tys. zł (2021 i cztery miesiące 2022 r.).

- Niestety obszary leśne są również zaśmiecane podczas zbioru jagód czy grzybów. Część wędkarzy też dokłada do tego swoją niechlubną cegiełkę – mówi Grzegorz Czerski. -
Dla nas leśników takie zachowanie jest niezrozumiałe. Do lasu na grzyby, jagody, czy na spacer przychodzą ludzie, którzy lubią przebywać na łonie natury. A mimo to, zostawiają po sobie śmieci. Naprawdę niewiele trzeba, aby pobyt w lesie sprawiał przyjemność wszystkim, którzy go odwiedzają. Prosimy, apelujemy, aby zabrać z lasu swoje śmieci. One nie są aż takim ciężarem. Skoro można zanieść butelką z napojem do lasu to i można zabrać pustą do swojego w domu. Las to nie kosz na śmieci, a tym bardziej wysypisko - stwierdza Grzegorz Czerski.

Co mówią przepisy

W myśl przepisów jest tak, że osoby fizyczne mogą nieodpłatnie dostarczyć zużyte opony do PSZOK, ale do pewnego poziomu. Np. w Słupsku jest to 8 opon rocznie na użytkownika pojazdu do 3,5 tony. Za większą liczbę trzeba już płacić. Stare opony można też zostawić w zakładach wulkanizacyjnych, ale zwykle odpłatnie (5-20 zł za oponę). Z tych możliwości nie można skorzystać w przypadku opon samochodów ciężarowych czy ciągników rolniczych.

Generalnie przedsiębiorcy, instytucje, itd. muszą zawierać umowy ze specjalistycznymi firmami na odbiór i utylizację opon (koszt 12-160 zł za oponę). Zużytymi częściami samochodowymi też zajmują się specjalistyczne firmy.

Co z materiałami budowlanymi, rozbiórkowymi? Gospodarstwa domowe mogą po remoncie wywieźć je nieodpłatnie do PSZOK, jeśli oczywiście mają ogólną umowę śmieciową (a powinny mieć). Dodajmy, że z początkiem 2023 r. odpady budowlane, rozbiórkowe będzie trzeba segregować. Firmy obowiązują inne zasady.

I na koniec. Nie opłaca się zaśmiecać lasu także z powodu grożących kar. To nie tylko koszt usunięcia odpadów, ale także mandaty i grzywny.

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza