MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Wiśniewski na testach w Legii

Rafał Szymański
Daniel Wiśniewski dzisiaj przebywać będzie w Warszawie na testach.
Daniel Wiśniewski dzisiaj przebywać będzie w Warszawie na testach. Fot. Łukasz Capar
Daniel Wiśniewski, napastnik Gryfa 95 Słupsk, dzisiaj jedzie do Warszawy na test do Legii, drużyny z czołówki ekstraklasy.

Gryf 95 zaczyna

Gryf 95 zaczyna

Dzisiaj piłkarze Gryfa 95 Słupsk rozpoczynają przygotowania do rundy wiosennej. Pod dachem odbywać się będą one w hali wojskowej przy ul. Westerplatte. Z kadry ubyli bracia Arkadiusz i Łukasz Mokrzyccy. Byli wypożyczeni z Zagłębia Lubin. Do składu powraca natomiast kontuzjowany latem Mateusz Kowalczyk - bramkarz.

Stało się tak za sprawą skautów stołecznego klubu i trochę przypadku. Ale szczęściu trzeba pomóc. Wiśniewski pojechał z kadrą swojej szkoły - SMS Słupsk do Koszalina na towarzyskie starcie z rówieśnikami z tamtejszego Bałtyku.

Wysłannik Legii Marek Jóźwiak, niegdyś gracz tego klubu i uczestnik Ligi Mistrzów, a także reprezentant Polski, miał obserwować graczy z Koszalina pod kątem ewentualnego transferu do swojego klubu. Bałtyk i Legia podpisały bowiem długoletnią umowę o współpracy. Okazało się, że popularny "beret" wśród koszalinian nie wypatrzył nikogo ciekawego. Wpadł mu za to w oko Wiśniewski.

Słupszczanin grał do tej pory w składzie juniorów B w pomorskiej lidze. Jego szkoleniowcami byli Adam Pietras i Łukasz Schulz. Wystąpił także w dwóch spotkaniach seniorów Gryfa 95 Słupsk w III lidze. W Sławnie przeciwko tamtejszej Sławie, trójkolorowi wygrali 5:1 (1:0). Ostatnią bramkę zdobył dla gości w debiucie właśnie Wiśniewski.

- Jadę do Warszawy na jeden dzień - informuje sam zawodnik. Za wcześnie jeszcze mówić o transferze. Gryf 95 po długich wahaniach zdecydował się puścić gracza.

- Bardzo podoba mi się gra Daniela. Jest odważny, ma potencjał. Musi się jednak jeszcze dużo uczyć - komentuje jego wyjazd Wojciech Polakowski, szkoleniowiec seniorów Gryfa 95.

Ma rację trener. W meczu finałowym III Amber Cup Daniel podszedł do rzutu karnego. Jeszcze zanim kopnął piłkę już pozdrawiał znajomych na trybunach. Efekt? Karny obroniony, publiczność pozdrowiona, wynik bez zmian, a Wiśniewski mądrzejszy o kolejne doświadczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza