16-letnia Magda, 13-letnia Kasia, 10-letnia Weronika i blisko 4-letni Kacper (imiona dzieci zostały zmienione) są silnie ze sobą związani.
Przeżyli wiele. Wychowywali się w rodzinie, w której alkohol był na porządku dziennym i mogli liczyć tylko na siebie nawzajem. Zostali odebrani rodzicom. Byli w pogotowiu opiekuńczym w Siemianicach, a później w rodzinie zastępczej w Kobylnicy. Teraz dorośli zafundowali im kolejne cierpienie. Rodzeństwo zostało rozdzielone. Dwójka młodszych dzieci trafi do rodziny mieszkającej we Włoszech. Obecnie dzieci przebywają z przyszłymi rodzicami w jednym z polskich miast, gdzie trwa tzw. okres osobistej styczności z udziałem psychologów i tłumacza języka włoskiego.
- Nie mamy kontaktu z młodszym rodzeństwem od ponad dwóch tygodni, a obiecano nam, że ten kontakt będzie - mówią ze łzami w oczach 16-letnia Magda i 13-letnia Kasia, które przyszły do naszej redakcji.
O utrzymaniu więzi rodzinnych zapewnić ich miało włoskie małżeństwo. Taka decyzja zależy jednak tylko i wyłącznie od dobrej woli Włochów.
Orzeczenie w sprawie przysposobienia najmłodszego rodzeństwa zapadło 14 kwietnia. Wyrok jest nieprawomocny. Apelację można złożyć do 28 kwietnia. Problem w tym, że na niej zależy jedynie starszemu rodzeństwu, którego praw w sądzie nikt nie reprezentuje.
- To jest ostatnia szansa na stworzenie domu najmłodszemu rodzeństwu - usłyszeliśmy od Danuty Jastrzębskiej, rzecznika Sądu Okręgowego w Słupsku, która poinformowała nas, że z dziećmi przeprowadzane były wielokrotne rozmowy i stworzone zostały wielostronicowe protokoły świadczące o zainteresowaniu młodszego rodzeństwa adopcją.
Joanna Bartoszewska, dyrektor Pomorskiego Ośrodka Adopcyjnego w Gdańsku, tłumaczy, że to była jedna z najtrudniejszych decyzji w jej życiu. - Bardzo rzadko decydujemy się na takie kroki. Dzieci w rodzinie zastępczej mogą zostać do ukończenia osiemnastego roku życia. Pojawia się dylemat, czy skazywać najmłodsze rodzeństwo na pobyt tylko do tego wieku, czy zapewnić im ciepły dom - mówi Bartoszewska.
Po adopcji więzy krwi tracą prawne znaczenie
Magda, Kasia, Weronika i Kacper, rozdzielone rodzeństwo, może liczyć tylko na łaskę bądź niełaskę włoskiego małżeństwa, które pozwoli lub nie na utrzymywanie kontaktów między adoptowaną dwójką i starszymi siostrami. 28 kwietnia uprawomocni się orzeczenie o pełnym przysposobieniu Weroniki i Kacpra przez przyszłych rodziców adopcyjnych. Co to w praktyce oznacza?
- Ustają wtedy obowiązki i prawa dzieci względem rodziny generacyjnej (biologicznej - dop. red.), ale i tej rodziny wobec dzieci - informuje Danuta Jastrzębska, rzecznik Sądu Okręgowego w Słupsku.
Czy to oznacza, że można rozdzielać rodzeństwo?
Rzecznik sądu oraz Joanna Bartoszewska, dyrektor Pomorskiego Ośrodka Adopcyjnego w Gdańsku, tłumaczą, że rodzeństwo miało świadomość sytuacji związanej z przyszłą adopcją i że się na nią godziło.
Cała czwórka miała być objęta opieką psychologa, a młodsze rodzeństwo - wykazywać ochotę do przysposobienia. Wg sędzi czteroletni Kacper już bardzo związał się z włoskim małżeństwem, a dziesięciolatka coraz bardziej się do nich przekonuje. Starsze siostry już za tą dwójką tęsknią.
Przeczytaj inne artykuły na gp24.pl:
- Zdemolowali auto na ul. Sobieskiego (zdjęcia)
- Jolanta Szczypińska: Ustawa antyaborcyjna powinna być ostrzejsza
- Martwy las na plaży w SPN. Jak tam dotrzeć?
- 35. rocznica katastrofy. Niepublikowane zdjęcia
- Rozpoznaj słupskie ulice (TRUDNIEJSZY QUIZ)
Follow https://twitter.com/gp24_pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?