Podkreślał to wielokrotnie, co potwierdzają dokumenty, do których właśnie dotarliśmy. To konkretne zlecenie na ułożenie betonowych płyt ażurowych dyrektor podpisał na podstawie umowy, którą ZIM ma zawartą z firmą Zimar. Przedsiębiorstwo zobowiązuje się do napraw dróg o tzw. nawierzchniach nieulepszonych na terenie Słupska.
Kłopot w tym, że drogi w Lasku Północnym ta konkretna umowa nie obejmuje. Tak wynika z załącznika do umowy, na którym wyszczególniono drogi gruntowe oraz te z płyt betonowych. Co prawda na liście jest fragment ul. Malinowej. Brakuje za to drogi między ulicą Malinową a Bauera, a to ją wyłożono płytami jumbo.
Zobacz także: Inspektor nadzoru: droga do Leśnego Kota to samowola budowlana (wideo)
- Ja swoją pracę wykonałem - mówi Ryszard Ziegert z Zimaru, pytany o sprawę. - Dostałem zlecenie, roboty zostały odebrane, a miasto zapłaciło. Dokładnie 79.174,37 zł. Na taką kwotę opiewała faktura. Dodajmy, że owa umowa reguluje też np. kwestie odbiorów. Jest w niej zapis, że ZIM powołuje na inspektora nadzoru Andrzeja Szczoczarza - pracownika zarządu. Tymczasem protokół odbioru drogi w Lasku Północnym prowadzącej do Leśnego Kota podpisał zupełnie inny inspektor nadzoru inwestorskiego. Zrobił to zastępca dyrektora ZIM-u Jarosław Borecki, który roboty zlecał. Co więcej, wystawione przez niego zlecenie nie zawiera informacji szczegółowej o samym zakresie robót. Na formularzu zapisano jedynie "ułożenie płyt ażurowych śladowo".
Nie podano też szczegółowej informacji o zakresie prac. Nie podano nawet długości drogi, na której płyty miałyby zostać ułożone. Takie uwagi otrzymaliśmy od anonimowego specjalisty z branży robót drogowych. Przypomnijmy, że Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, który bada sprawę drogi prowadzącej do prywatnego centrum rekreacji, a wybudowanej za publiczne pieniądze, stawia zarzut samowoli budowlanej.
Zobacz także: Droga do Leśnego Kota z zażaleniem
Inspektorat stwierdza, że wykonane prace naruszały inne przepisy prawa budowlanego. Droga została przebudowana bez zgłoszenia, a powinna i pod takim kątem PINB będzie prowadzić dalsze postępowanie. Na efekty postępowania PINB-u czeka słupska prokuratura, która do czasu rozstrzygnięć zadecydowała o niewszczynaniu śledztwa. Na decyzję organów ścigania zażalił się Tadeusz Bobrowski, przewodniczący komisji rewizyjnej rady miejskiej w poprzedniej kadencji, który to złożył doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa.Bobrowski uważa, że całą sprawę śledczy powinni wyjaśnić z urzędu, bo naruszono nie tylko prawo budowalne, ale też ustawę o finansach publicznych, a także ochrony środowiska. Jarosław Borecki przebywa na zwolnieniu lekarskim. ZIM dopiero dziś ma się ustosunkować do sprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?