Z wejściem w życie wyroku Polski Związek Działkowców traci fundament swojego istnienia - powiedział prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Trybunał ustawę wziął pod lupę na wniosek Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Od wczoraj nie obowiązuje art. 10, który nakazywał skarbowi państwa i samorządom przekazywanie w nieodpłatne użytkowanie terenów przeznaczonych w planach zagospodarowania przestrzennego pod rodzinne ogrody działkowe. Pozostałe zakwestionowane przepisy będą obowiązywać jeszcze przez 18 miesięcy.
- Jeżeli do tego czasu parlament nie przygotuje nowych regulacji, Polski Związek Działkowców straci podstawę prawną swojego funkcjonowania - mówi Wiesław Boratyński, prezes Okręgowego Związku Działkowców ze Słupska. Wówczas tereny należące do działkowców wrócą do dawnych właścicieli. W przypadku Słupska będzie to gmina Słupsk lub skarb państwa.
Trybunał łącznie zakwestionował 16 artykułów. Najważniejsze uchylenie dotyczy art. 17, który wymagał zgody PZD na likwidację ogrodów działkowych w celach komercyjnych, czyli np. aby na ich terenie wybudować hipermarket albo mieszkania. Do tej pory samorządy bez zgody zarządu mogły przeznaczyć teren ogrodów wyłącznie na cele publiczne, np. budowę szkoły.
- Na razie współpraca z samorządem układała nam się bardzo dobrze, więc mam nadzieję, że nowa ustawa nie stanie się problemem działkowców ze Słupska, ale innych miast - mówi Longina Ciesielska, członek słupskiego zarządu działkowców i działkowiec od 26 lat.- Dobre relacje z lokalnymi władzami nie jest wartością stałą, bo one się zmienią - dodaje przez Wiesław Boratyński.
Według Trybunału niekonstytucyjny jest też art. 25, który PZD dawał monopol na reprezentowanie działkowców.
W Słupsku znajduje się łącznie sześć tysięcy ogródków działkowych, a w całym okręgu (na terenie dawnego woj. słupskiego, bez Sławna) jest ich dwa razy więcej. W sumie słupski zarząd dysponuje terenem 580 hektarów.
- Nie użytkowanych jest tylko ok. 300 ogródków, głównie w okolicach ul. Gdańskiej w Słupsku - mówi Longina Ciesielska. Najatrakcyjniejszy w naszym regionie jest teren PZD przy ul. Ogrodowej w Słupsku. - To centrum miasta, te działki mogą być warte kilkaset złotych za metr kw., jednak ich wartość jest uzależniona od planu zagospodarowania przestrzennego - mówi Arkadiusz Iwaszkiewicz z biura nieruchomości Delta.
- Nie zamierzam występować o likwidację ogrodów działkowych z wyjątkiem obszarów, których przejęcie jest bezwzględnie konieczne dla rozwoju i życia miasta, oraz wynika z uchwalonych przez Radę Miejską Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego - mówi Maciej Kobyliński, prezydent miasta Słupska.
Np. teren przy ul. Ogrodowej w ogóle nie jest objęty planem zagospodarowania przestrzennego. - Nie planuje się jego przejęcia - poinformował nas Dawid Zielkowski, rzecznik słupskiego ratusza.
- Jedyna inwestycja, której realizacja mogłaby kolidować z terenami ogrodów działkowych, to budowa ringu wewnętrznego. Jego przebieg wyznaczono przez część ogrodów przy ul. Rejtana - dodaje Dawid Zielkowski. Na razie jest ona na etapie planowania.
Działkowcy obawiają się także, że w toku prac nad nową ustawą, parlamentarzyści mogą wykreślić art. 16, który zwalniał związek z podatku od nieruchomości. - Obecnie przeciętny działkowicz płaci ok. 200 złotych rocznie, 19 groszy od metra kw. i koszty wody - mówi Longina Ciesielska.
Podatek gruntowy w Słupsku wynosi 36 groszy od metra. Oznacza to, że koszty wzrosłyby ponad dwukrotnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?