Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci nago wśród dorosłych mężczyzn? Codzienność na pływalni

Sylwia Lis
Miejska pływalnia ma 14 lat. Nie ma tu wielu udogodnień.
Miejska pływalnia ma 14 lat. Nie ma tu wielu udogodnień. Sylwia Lis
To nie do pomyślenia w żadnym kraju, aby mały chłopczyk przebierał się przy dorosłych mężczyznach - mówi pani Agnieszka. - Może stu będzie w porządku, ale jak trafi na pedofila?!

Z redakcją skontaktowała się wzburzona pani Agnieszka z Lęborka (nazwisko do wiadomości redakcji). Kobieta skarży się na pływalnię Rafa.

- Byłam w wielu krajach i czegoś takiego jeszcze nie widziałam - mówi zdenerwowana kobieta. - Chodzę z pię­cioletnim synem na pływalnię dwa razy w tygodniu. Wciąż muszę się z kimś wykłócać. Chodzi o przebieralnię, a wręcz jej brak. Chciałam z synem wejść się przebrać, ale pani powiedziała mi, że nie mogę tam wejść, bo to szatnia męska, a ja na to, że przecież są tam jakieś boksy, przebieralnie. Tłumaczyłam, że wejdę z synem i nikomu nie będę przeszkadzać. Okazało się, że przebieralni nie ma, a panowie zdejmują z siebie, co mają, w szatni, wszyscy, nawet mali chłopcy. Czasem pani pozwoliła mi wejść do pomieszczenia dla niepełnosprawnych - opowiada kobieta.

Czytelniczka dodaje, że obsługa pływalni stwierdziła, że matka powinna syna nauczyć samemu się przebrać.

- Ale mi nie o to chodzi - mówi kobieta. - Mój syn potrafi się przebrać, ale dla mnie nie jest normalne, by chłopczyk obnażał się przy dorosłych facetach i odwrotnie. Ani ja, ani mąż po domu nie chodzimy nago, więc nie życzę sobie takich sytuacji. Czegoś takiego jeszcze nie widziałam. Jestem matką, więc moim obowiązkiem jest dbanie o bezpieczeństwo dzieci. Nie mówię, że wszyscy to zwyrodnialcy, ale może znajdzie się jeden na stu mężczyzn, który może okazać się pedofilem. Może i jestem przewrażliwiona, ale mamy teraz takie czasy, że trzeba uważać, a nie prowokować - tłumaczy swoje zachowanie.

Pani Agnieszka mówi, że spotkała wielu lęborczan, którzy mają ten sam problem, gdy idą na basen z dzieckiem o innej płci niż rodzic. - Tak ma mój znajomy - mówi kobieta. - Jego żona pracuje bardzo długo, więc on chodzi z córką na basen i oczywiście nie może wejść z nią przebrać się, bo to szatnia, w której wszystkie kobiety przebierają się w jednym pomieszczeniu. Zgłaszałam ten problem. Dyrekcja wie, ale nic z tym nie robi. Nie mam innego wyjścia, jak tylko prosić media o interwencję - mówi. Kobieta dodaje, że jej syn już zraził się do pływania.

- Coraz częściej słyszę, że nie chce iść na basen, to całe zamieszanie nie wpływa na niego dobrze, a przecież chodzi o prawidłowy rozwój.

Marian Borek, dyrektor centrum rekreacji i pływalni Rafa w Lęborku przyznaje, że zna problem.
- Kilka osób sygnalizowało mi to - mówi Marian Borek.

- Większość rodziców sobie z tym radzi. Problem nie jest tak prosty do rozwiązania. Obiekt nie jest tak nowoczesny jak inne w regionie. Ci, którzy tu przychodzą, zdają sobie z tego sprawę. Wtedy tak się budowało. My robimy, co w naszej mocy, by ułatwić rodzicom z dziećmi korzystanie, pozwalamy na korzystanie z szatni dla niepełnosprawnych. Problem polega na tym, że nie mamy miejsca na dodatkowe przebieralnie i zapewne długo ich mieć nie będziemy. Trzeba będzie o tym pomyśleć podczas modernizacji i remontu pływalni. Teraz rozsądnego rozwiązania nie ma - mówi wprost.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza