W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele władz z gmin: Ustronie Morskie, Biesiekierz, Manowo, Kołobrzeg, Będzino i Mielno oraz z miast: Karlino, Tychowo, Kołobrzeg, Łeba i Koszalin. Z tym że Koszalin reprezentował jedynie rzecznik prasowy, bo prezydent urlopuje. Nie było więc szans na jasną deklarację, co do tego, czy rzeczywiście Koszalin będzie z Mielnem walczył z atomem, jak to już wcześniej obiecały choćby samorządy z Kołobrzegu czy Ustronia Morskiego.
Deklaracja ze strony Koszalina byłaby wręcz sensacją, bo tu jednak w samorządowych kuluarach elektrowni daje się zielone światło. I o ile podpisanie listu intencyjnego w sprawie wspólnego frontu działania przeciw atomowi w Gąskach, którego wstępny projekt udało się wypracować właśnie wczoraj, wydaje się przesądzone, jeśli chodzi o włodarzy Mielna i 9 miast i gmin.
O tyle nie wiadomo, czy podpisze go prezydent Koszalina. - Przekażę panu prezydentowi szczegółowe informacje ze spotkania w Mielnie, w tym i te dotyczące listu intencyjnego. To ważna inicjatywa dotycząca całego regionu i pan prezydent na pewno pochyli się nad nią po powrocie z urlopu - zapewnił nas wczoraj Robert Grabowski, rzecznik prasowy koszalińskiego ratusza.
Podpisanie listu intencyjnego przez władze miast i gmin, których przedstawiciele wzięli wczoraj udział w spotkaniu w Mielnie, planowane jest na 9 sierpnia. - Takie porozumienie pozwoli nam na zdecydowanie bardziej skuteczniejszą akcję informacyjną, wspólne działania prawne - zapewniała wczoraj Olga Roszak-Pezała, wójt gminy Mielno. - Zamierzamy już wspólnie kierować nasze działania do ministerstwa, do premiera. Bo my zdania nie zmieniamy. Nie chcemy tu elektrowni jądrowej. Pokazaliśmy to w referendum. Nie możemy pozwolić, by ten region turystycznie umarł. Dlatego musimy działać razem.
Gmina Mielno odwołała się do ministra transportu od decyzji wojewody zachodniopomorskiego zezwalającej na prowadzenie badań lokalizacyjnych i środowiskowych dla lokalizacji elektrowni jądrowej w Gąskach, opóźniając tym samym procedurę administracyjną. Ale jak na razie spółka PGE EJ1 nie zrezygnowała z tych planów lokalizacyjnych, mimo apelujących o to pism, które wysyłała do spółki gmina Mielno. Nadal spółka prowadzi kampanię promocyjną, do gminy co rusz docierają ankieterzy, których badania mają konkretny cel - podważyć wynik gminnego referendum, w którym przeciw budowie elektrowni wypowiedziało się 94% głosujących.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?