MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Energa Czarni - trzeci mecz play off z Polpharmą. Live na gp24

Rafał Szymański
Energa Czarni zagrają dziś w Stargadzie Gdańskim trzecie spotkanie play off z Polpharmą.
Energa Czarni zagrają dziś w Stargadzie Gdańskim trzecie spotkanie play off z Polpharmą. Łukasz Capar
- We wtorek musimy zagrać lepiej niż w dwóch pierwszych spotkaniach - mówi William Avery, obrońca Energi Czarnych. Dzisiaj trzecie spotkanie play off. Tym razem Polpharma jest gospodarzem.

Polpharma Starogard Gd. - Energa Czarni Słupsk. Trzeci mecz play off

Energa Czarni gra z Polpharmą Starogard Gdański do trzech zwycięstw. Prowadzi po dwóch meczach i do przejścia do kolejnej rundy play off potrzebuje jeszcze jednego
zwycięstwa.

Dziś na gp24 od godziny 18.15 - TRANSMISJA RADIOWA z meczu. Zapraszamy!

- Gdy we wtorek będziemy grać w Starogardzie, fajnie by było, gdybym mógł grać rolę lidera zespołu. Na pewno jednak musimy w tym starciu zagrać lepiej niż w Słupsku - mówi William Avery, który swoją postawą w dwóch pierwszych spotkaniach w hali Gryfia z Polpharmą pokazał, że szybko staje się jednym z kluczowych graczy w zespole Dainiusa Adomaitisa.

To rozszerza pole manewru słupskiego zespołu, co zwiększa ich szanse na zwycięstwo w trzecim starciu. Aby jednak tak było, to ostatnie spotkanie w tej parze ćwierćfinałów play off Czarne Pantery ponownie muszą zagrać tak dobrze w obronie jak w spotkaniach w Słupsku. Po grach w Gryfii widać, że Energa Czarni mentalnie powróciła do defensywy, którą pokazywała w pierwszej części sezonu. Dainius Adomaitis, szkoleniowiec drużyny, zawsze podkreślał, że ten element trudno jest wyćwiczyć.

- To jest tu - mówił pokazując na serce. - Nic więcej nie możesz zrobić. Włożysz wszystkie siły, zaangażujesz się, to będziesz dobrze bronił - mówił, a to sprawdzało się na parkiecie.

Dlatego słupszczanie wygrywali w pierwszej rundzie. Wtedy potrafili tak bronić, że przeciwnik zdobywał tylko w granicach 70-75 punktów. Potem nastąpił kryzys, ale w play off znów słupszczanie grają defensywę taką o jakiej zawsze mówił trener. W pierwszym spotkaniu Polpharma zdobyła w Gryfii 75 pkt, w drugim 70. To powrót do normy Czarnych Panter i rozbudzenie nadziei na ponowne ustawienie muru pod własnym koszem w Starogardzie.

Polpharma
Piątej drużynie po rundzie zasadniczej nie pozostanie nic innego jak tylko atak. Jakie ma do tego środki? 12-14 punktów w każdym meczu Michaela Hicksa - pierwszej strzelby drużyny, to mało, ale on swoją skutecznością może otworzyć drogę do zwycięstwa.

Wypoczęty będzie Robert Skibniewski, którego rzuty za trzy z wyskoku z pierwszego tempa mogą przełamać każdą złą passę. Jeśli do tego dodamy umiejętności Deonty Vaughna i możliwość wykorzystania akcji dwójkowych obrońców z Archibequiem, to nadal Polpharma może być w grze. Tyle że podkoszowi gracze Polphamry łącznie ze wspomnianym Archibequiem, nie potrafią pomóc zespołowi. Rzadko dodaje do zespołu coś więcej Adam Metelski, słabo (z kontuzją palca) gra Tomasz Cielebąk. Nie odnajdują się Uros Mirković i Brian Gilmore.

- Nie mam środkowych. Jak długo to jest możliwe, próbujemy to ukryć, ale nie zawsze się udaje - komentuje Zoran Sretenović, trener Polpharmy.

Co mogą poprawić Czarni?
Słabo na razie w play off zagrał Ermin Jazvin (4 pkt i 2 zbiórki w pierwszym meczu, 2 pkt i 3 zbiórki w drugim). Dainius Adomaitis często więc grał na lżejszych podkoszowych Zbigniewa Białka, Bryana Davisa i Pawła Leończyka. Inna sprawa, że teraz Czarne Pantery nie mogą liczyć na doping w hali Gryfia. To może mieć znaczenie. Podkreśla to także Avery.

- My nie będziemy mieć naszych kibiców, teraz Polpharma będzie miała za sobą swoich fanów. Musimy więc zagrać lepiej niż dużo lepiej. Na pewno nie możemy popełniać takich błędów, jakie popełnialiśmy - mówił.

Znów pierwszą rolę musi więc zagrać drużyna. Opanowanie, zaufanie, koncentracja, umiejętności, team spirit - zrobienie jak najlepiej wszystkiego, czego oczekuje trener. To może nie jest odkrywanie Ameryki, ale amerykańska legenda trenerska basketu John Wooden tak właśnie określił te wszystkie cechy i umieścił je na szczycie w opisanej przez siebie piramidzie sportowego sukcesu. Jak ulał pasuje to do Energi Czarnych.

Tylko trzeba to zastosować w Starogardzie.

Więcej o Czarnych czytaj w naszym serwisie www.gp24.pl/czarni

Przed trzecim meczem
Zoran Sretenović (trener Polpharmy):
- Zbyt szybko przegraliśmy dwa pierwsze spotkania. Zawodnicy, reprezentujący Polpharmę, nie mogą sobie pozwolić, aby zagrać w taki sposób, jak to się stało szczególnie w drugim starciu z Energą Czarnymi. Na początku graliśmy dobrze zarówno w obronie, jak i w ataku, ale trwało to zaledwie kilka minut. Później coś się zacięło. Może moi zawodnicy są zbytnio zadowoleni z tego piątego miejsca po rundzie zasadniczej? Nie możemy już więcej pozwolić sobie, żeby tak szybko i łatwo odpuścić mecz. W trzecim starciu na naszym parkiecie każdy z zawodników musi grać swoją koszykówkę. Wtedy jest szansa, aby przedłużyć tę rywalizację do środy.

Dainius Adomaitis (trener Energi Czarnych Słupsk):
Gramy teraz zespołową koszykówkę. To mnie cieszy. Czy William Avery zastąpi Camerona Bennermana? Wierzę w każdego swojego zawodnika, wierzę, że oni potrafią sobie poradzić. Wierzę, że mogą grać jeszcze lepiej. A to nam będzie potrzebne w Starogardzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza