Stig i Ziingo (czyt. Singu) to trzymiesięczne focze samce, które przyjechały do Doliny Charlotty z parku zwierząt w Szwecji. Choć młode wcale nie są małe, ważą po ponad 40 kg każdy.
Po kilkunastogodzinnej podróży samochodem i promem Stig od razu wskoczył do większego basenu nowego fokarium. Ziingo długo niepewnie wychylał nos z kontenera, w którym przebył drogę. Jednak po kilku minutach obaj już beztrosko pływali w zbiorniku.
Jeszcze wczoraj popołudniu młode foki doczekały się towarzystwa starszych kolegów, bo do Doliny Charlotty dotarły też dwa dorosłe, ponaddwuletnie samce z Gdańska.
- Wkrótce dojadą też foki z Warszawy i Kaliningradu. W sumie będzie ich u nas dziesięć - mówi Mirosław Wawrowski, manadżer Doliny Charlotty i pomysłodawca wybudowania obok ZOO fokarium z trzema basenami - pokazowym, sanitarnym i treningowym. W tym ostatnim zamontowano boczne szyby, żeby widzowie mogli zobaczyć, co dzieje się pod powierzchnią wody.
- Teraz foki potrzebują dwóch, trzech tygodni, żeby się u nas zaaklimatyzować. Po tym czasie fokarium zostanie otwarte dla zwiedzających i będzie można podziwiać zwierzaki - mówi Mirosław Wawrowski.
Przypomnimy, że w regionie pomorskim już działają dwa fokaria. To z najdłuższą tradycją jest w Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu. Tam foki są nie tylko atrakcją dla turystów, ale są też leczone, a te które przyjdą tam na świat- wypuszczane do naturalnego środowiska, do Bałtyku. Kolejne fokarium od roku funkcjonuje w Sea Parku w Sarbsku koło Łeby. Tam razem z fokami szarymi mieszkają południowoamerykańskie kotiki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?