- Dostaliśmy zgłoszenie, że pies wyglądający na amstaffa pokąsał dziecko. Kiedy patrol przybył, okazało się, że zwierzę zaatakowało też psa, a potem jego właścicielkę - mówi Daniel Pańczyszyn, rzecznik policji w Lęborku.
Pogryzieni ludzie trafili do szpitala, gdzie opatrzono im rany. Wyszli do domów, ale czeka ich zastrzyk przeciwko wściekliźnie; nie udało się ustalić właściciela suki. Trafiła ona do schroniska w Małoszycach.
- Jest potulna. Nie jest agresywna w stosunku do ludzi i innych psów - twierdzi Tatiana Twardziak ze schroniska. Jej zdaniem, agresję u psa mogły spowodować wybuchy petard.
Uważa tak również Agnieszka Śpiewak z towarzystwa Animals w Lęborku: - Pies nie zaatakował sam z siebie. Behawiorysta oceni zachowanie suczki i jeśli nie będzie przeszkód, oddamy ją do adopcji - zapowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?