Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gąski to grzyby, które przymrozków się nie boją

Sylwia Lis [email protected]
Gąska zielonka pojawia się w lasach w październiku, a zbiór kończy się nawet w grudniu. Fot. Sylwia Lis
Gąska zielonka pojawia się w lasach w październiku, a zbiór kończy się nawet w grudniu. Fot. Sylwia Lis
W okolicach Lęborka pojawiły się zielone gąski (zielonki). To grzyby poszukiwane przez wielu miłośników grzybobrania. Uwaga, nie wolno ich jeść w nadmiarze.

Gąska zielonka (Tricholoma equestre) to inaczej gąska zielona, czasem zwana również zielonką. Pojawia się w lasach w październiku, a zbiór kończy się nawet w grudniu. Niestraszne jej przymrozki, delikatny śnieg czy grad. Mamy już za sobą pierwszy atak zimy, mimo to w lasach w okolicach Lęborka tych grzybów jest nadal sporo, co udowodniła nam czytelniczka z okolic Wicka.

- W poniedziałek po południu wybrała się z córką do lasu na spacer - mówi pani Maria (nazwisko do wiadomości redakcji). - Poszłyśmy przez lasek, ziemia była taka piaszczysta i ku naszemu zdziwieniu przed nami wyłoniły się całe gromady gąsek.

Takich dorodnych sztuk nie widziałam dawno, chyba z dwadzieścia lat. Nazbierałyśmy cały kosz. Co prawda trochę było robaczywych, ale i tak sporo zostało. Gąski najbardziej lubię marynowane albo po prostu usmażone z cebulką na masełku i ze śmietaną.

Gąski chętnie są zbierane w naszych okolicach. Zielonki, bo tak często też są nazywane, są grzybami blaszkowymi, mają dosyć intensywny żółty kolor. Mają wyrazisty smak, lekko orzechowy. Gąska zielona nie rośnie wszędzie, by się pojawiła, potrzebne jest piaszczyste podłoże, często rośnie w miejscu, gdzie na przykład występuje chrobotek reniferowy. Lasy o takim podłożu z przewagą sosen można spotkać właśnie w okolicach Wicka oraz w kierunku Lipnicy, powiat bytowski. Nie tak łatwo znaleźć te grzyby. - Większość owocnika bywa zakryta ziemią - mówi pani Maria. - Widać tylko żółty kapelusz. Na szczęście rośnie gromadami, jak tylko zobaczy się jednego, należy szukać kolejnych.

Zielonka jest na liście grzybów dopuszczonych do obrotu handlowego i jednocześnie uważa się ją jednak za gatunek zagrożony kompletnym wyniszczeniem z powodu nadmiernego pozyskiwania i zniszczenia siedlisk.

W 2001 roku pojawiły się jednak informacje, że gąska zielona może być trująca. Spekulacje pochodziły między innymi z Francji, gdzie prowadzono badania na pacjentach z rzadką chorobą
- rabdomiolizą, podczas której następuje rozpad komórek mięśni, i odkryto, że wszyscy chorzy spożywali wcześniej właśnie potrawy z zielonkami. Później prowadzono kolejne badania na zwierzętach. Okazało się, że faktycznie po zjedzeniu grzybów w ich organizmach pojawiły się enzymy wywołujące tę chorobę. Nie było ich jednak już wtedy, gdy podano myszom mrożone gąski zielone.

Pracownicy sanepidu jednak uspokajają, i twierdzą, że faktycznie gąska może zaszkodzić tak jak większość grzybów, ale wówczas, gdy jedzona jest w nadmiarze.

Przed laty w prasie opublikowano przypadek chorego chłopca, który trafił do szpitala z objawami grypy. Po dokładnych badaniach okazało się jednak, że w organizmie wykryto podwyższony kilkaset razy poziom kinazy kreatynowej (enzym występujący w mięśniach), który spowodował spore uszkodzenia tkanek. Wywiad lekarski, jaki później przeprowadzono, był szokujący, bo stwierdzono, że rodzina ta przez kilka dni zjadła blisko dziesięć dań z gąsek.

- Nic dziwnego, że zachorowali - powiedzieli nam lekarze. - Grzybów, żadnych, gąsek czy prawdziwków, nie można jeść w nadmiarze i tak często.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza