MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gigantyczna plantacja marihuany w Smołdzinie - śledztwo trwa

Bogumiła Rzeczkowska
Ryszard J. wyprowadzany z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku na przesłuchanie do prokuratury.
Ryszard J. wyprowadzany z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku na przesłuchanie do prokuratury. Kamil Nagórek
Już sześciu podejrzanych jest w sprawie uprawy konopi indyjskich w gospodarstwie Holendra w Smołdzinie. Śledztwo przejęła słupska prokuratura okręgowa.

Od końca czerwca słupska prokuratura okręgowa prowadzi sprawę przeciwko Wilhelmusowi van D. ze Smołdzina i jego pomocnikom.

- Przejęliśmy sprawę z prokuratury rejonowej ze względu na jej rangę, zasięg oraz ilość i wartość narkotyków - informuje Jacek Korycki, rzecznik słupskiej prokuratury okręgowej.

Farmer ze Smołdzina, 62- -letni obywatel Holandii Wilhelmus van D. prokuratorskie zarzuty usłyszał na początku kwietnia. Mężczyzna został aresztowany. Wtedy za kratki trafili też: 39-letnia konkubina Holendra Anna A. i 60-letni pracownik Ryszard J.

Prokuratura zarzuciła wszystkim uprawę konopi na farmie w Smołdzinie. Nielegalną uprawę wykryli strażacy, którzy gasili pożar w warsztacie przy gospodarstwie. Okazało się, że w pomieszczeniu za halą, do którego wejście było ukryte, znajduje się gigantyczna plantacja konopi z profesjonalnymi urządzeniami do uprawy roślin - instalacją nawadniającą i nawożącą, wentylacją. Konopie rosły na powierzchni kilkuset metrów kwadratowych. Według oceny zużycia wyposażenia i wyglądu roślin, hodowla mogła działać od kilkunastu miesięcy. Czarnorynkową wartość marihuany policja wstępnie oszacowała na co najmniej trzy miliony złotych.

Wilhelmusowi D. zarzucono uprawę 2102 sztuk konopi oraz przetwarzanie roślin w susz. Cudzoziemiec jest także podejrzany o nabycie i przystosowanie przyrządów do uprawy oraz o wewnątrzwspólnotowy wywóz do Holandii znacznych ilości środków odurzających. Kolejny zarzut to posiadanie 277 sztuk amunicji. Grozi mu do piętnastu lat więzienia. Anna A. jest podejrzana o uprawę ziela i przystosowanie do niej przyrządów. 60-letni Ryszard J. jest podejrzany o uprawianie konopi. Grozi im do ośmiu lat więzienia. Po zatrzymaniu Holender nie przyznał się. Powiedział, że plantacja i urządzenia są jego własnością, a Anna A. i Ryszard J. nie chcieli mówić na ten temat. Sąd przedłużył podejrzanym aresztowanie do 1 października. Tymczasem śledztwo rozrosło się, bo policja trafiła do kolejnych osób związanych z uprawą konopi i wprowadzaniem suszu na rynek. W połowie czerwca został aresztowany 58-letni Janusz Sz.

- Zarzuciliśmy mu handel dwudziestoma kilogramami suszu - mówi prokurator Korycki. - Dwaj kolejni podejrzani to 29-letni Łukasz R. z Gościna, który ma zarzut przerabiania, przystosowania i instalowania przyrządów służących do uprawy oraz 29-letni Piotr P. z Kołobrzegu, który ma zarzut pomocnictwa. Podejrzany skontaktował Holendra z Łukaszem R. i w ten sposób ułatwił popełnienie przestępstwa. Na poczet przyszłych grzywien prokuratura zabezpieczyła majątek głównych podejrzanych. Wilhelmus van D. wpłacił 4300 złotych i 2800 euro. Natomiast na dwóch nieruchomościach Anny A. założono hipotekę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza