Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Borzytuchom: Inwestycje i problemy

Andrzej Gurba
Gmina proinwestycyjna, ale z wieloma problemami.

Borzytuchom to najmniejsza gmina w powiecie bytowskim, ale wcale nie jest w ogonie, jeśli chodzi o inwestycje. Jej władze dosyć dobrze wykorzystują możliwości pozyskiwania funduszy unijnych. Niestety, do gminy Borzytuchom nie puka biznes, nie spada bezrobocie, a więc mieszkańcom nie żyje się najlepiej. W gminie udało się uporządkować gospodarkę wodno-ściekową z modernizacją oczyszczalni ścieków na czele. Powstało trochę dróg i chodników, wodociągi, boiska (w tym roku powstaną kolejne dwa boiska w Krosnowie i Jutrzence), place rekreacyjne, przedszkole. Zrealizowano kilka projektów turystycznych. Są wyznaczone tereny na budownictwo mieszkaniowe.

Aktywnych jest wiele stowarzyszeń. Dobrze należy ocenić działalność sportową i kulturalną.

Jest też (było) wiele problemów, spraw, które nie zostały rozwiązane, konfliktów. Jak serialowy tasiemiec ciągnie się sprawa przejęcia dawnych budynków kolejowych przy nieczynnej linii kolejowej. Wójt chciał urządzić w nich mieszkania, a na nasypie trasę rowerową. Linia nie została przejęta, a wójt został głównym hamulcowym, jeśli chodzi o wykorzystanie torowiska do turystycznej kolei drezynowej. W gminie Borzytuchom jest grupa zapaleńców, która organizuje takie przejazdy.

Gminą wstrząsają też konflikty o siłownie wiatrowe. Wójt i zdecydowana większość radnych stara się, aby umożliwić budowę wiatraków, bo to są całkiem spore podatkowe wpływy do gminy. Aktywni są też jednak przeciwnicy, którzy zaskarżyli do sądu wiatrakowe plany miejscowe. W jednym przypadku gmina przegrała sprawę (jest kasacja do Naczelnego Sądu Administracyjnego). Inne nie są jeszcze rozpoznane.
Po wielu bataliach udało się ustawić fotoradar w Jutrzence (zabiegali o niego mieszkańcy), który jednak później przez wiele miesięcy nie działał.

Konflikt dotyczył jakości nauczania w Zespole Szkół w Borzytuchomiu. Wójt skrytykował słabe wyniki szóstoklasistów. Dyrektor szkoły nie do końca zgodził się z oceną wójta. Tak, czy inaczej, gminna władza poprosiła
o pomoc specjalistów z Akademii Pomorskiej w Słupsku.

Ciągle pracujemy

Witold Cyba, wójt Borzytuchomia:
Trudno podsumowywać kadencję w trakcie jej trwania. Nadal pracujemy, pozyskujemy środki (obecnie jest złożonych kilka projektów), realizujemy inwestycje (w bieżącym roku spore).
Uważam, że okres ostatnich trzech lat jest dość dobry dla naszej gminy. Udało się pozyskać sporo środków zewnętrznych na realizację wielu inwestycji, które wpływają na funkcjonalność i jakość życia mieszkańców. Ponadto istotne są działania infrastrukturalne, które wpływają na rozwój gminy, staramy się je wykonywać w miarę naszych możliwości finansowych. Jak dotąd wszystkie zamierzone zadania udało się wykonać i mam nadzieję że ta tendencja się utrzyma. Oczywiście jest jeszcze wiele planów, które należy wdrożyć i zrealizować. Gmina Borzytuchom jest gminą rozwijającą się i mam nadzieję, że rozwój zostanie utrzymany. Oczywiście wszystko jest oparte o możliwości finansowe gminy, które są wyznacznikiem możliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza