Gryfici musieli odrobić straty z pierwszego spotkania barażowego przegranego 2:3. I pokazali, że potrafią brać na siebie odpowiedzialność. Już w 3. minucie, po zamieszaniu po rzucie rożnym Staniaszek dał prowadzenie gryfitom. Słupszczanie nie spuścili z tonu. Po kolejnym rogu, w 24. minucie Gryf był w siódmym niebie. Pelowski skierował piłkę do bramki i było 2:0. Spotkanie było zacięte, niezwykle intensywne, gracze nie oszczędzali się, a na trybunach zasiadło grubo ponad 500 widzów, dopingujących także gości, bo z Szamotuł przyjechał specjalny autobus fanów i rodziców. Mieli co oglądać, stawka była dla wszystkich olbrzymia. Lepiej z nią radził sobie Gryf, chociaż od 36. minuty grał w “10”, bo za dwie żółte kartki boisko musiał opuścić Jendruch. Chwilę wcześniej z kontuzją barku zszedł bramkarz Szamotuł, w przerwie pojechał do szpitala.
W drugiej połowie Gryf mądrze bronił się, wręcz wyszarpując dobry wynik. Stracił w końcówce gola, ale on już nie zmienił oblicza dwumeczu. Gryf zasłużenie zagra na najwyższym krajowym szczeblu juniorskim!
Gryf Słupsk - Football Academy Szamotuły 2:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Maciej Staniaszek (3), 2:0 Kamil Pelowski (24), 2:1 Buczek (90+1)
Gryf:Mulawa, Benkowski, Pelowski, Staniaszek, Mordal, Marszałka (67 Natoniewski), Kukliński, Jendruch, Ślusarz (89 Sadowski), Wójcik (72 Dąbrowski), Powideł (55 Płaskonka).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?