- Wygraliśmy z Polpharmą zbiórki 36:28, a przegraliśmy tę najważniejszą w ostatniej chwili, gdy Angley zebrał piłkę sprzed nosa naszych obrońców. Jak mogliśmy do tego dopuścić?
Igors Miglinieks: - Robiliśmy wszystko, co mogliśmy, bardzo się staraliśmy, ale nie wyszło. W całym meczu mieliśmy dużo strat, gdyby nie to, prowadzilibyśmy ośmioma, dziesięcioma punktami i ostatnia akcja Polpharmy nie byłaby decydująca.
Całą rozmowę z Igorsem Miglinieksem przeczytasz w poniedziałkowym wydaniu Głosu Pomorza. Teraz możesz w wygodny i prosty sposób kupić Głos Pomorza przez internet. KILKNIJ TUTAJ >>> by wejść na stronę e-głosu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?