MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Wszoła życzy nam sławy

Fotorzepa
Jacek Wszoła
Jacek Wszoła Fotorzepa
Rozmowa z Jackiem Wszołą, najlepszym polskim skoczkiem wzywż, dyrektorem słupskiego IV Mityngu W bursztynowym Sercu Europy

Rekord Polski

Rekord Polski

238 cm to na razie rekord Polski na powietrzu - Artura Partyki z 1996 roku - nie został do dzisiaj pobity. Rekord Polski w hali także należy do Partyki. To 237 cm, po raz ostatni osiągnął go w 2000 roku w Spale. Rekord słupskiej imprezy należy do Wojciecha Thainera - 228 cm. Ustanowił go w 2006 roku.

- Jest pan dyrektorem słupskiej imprezy. Dlaczego zdecydowaliście się przesunąć ją o 24 godziny? Pierwotnie miała się odbyć 7 lutego w środę, zorganizowana zostanie 8 lutego w czwartek.

- Tak się złożyło, że czołówka polskich skoczków startuje w Brnie 6 lutego. Aby nam zapewnić obsadę, a im spokój podróży i przygotowanie się do mityngu w Słupsku, trzeba było przesunąć zawody nad Słupią. O jeden dzień, to nie powinno zaszkodzić widowisku.

- Kto startuje w Brnie, a potem wraca do Słupska?

- Do Czech wyjeżdża cała krajowa czołówka: Grzegorz Sposób, Michał Bieniek, Aleksander Waleriańczyk, Robert Wolski. To najlepsi Polacy w tej konkurencji. Nierozsądne byłoby, żeby nagle zabrakło ich w hali Gryfia. Mityng straciłby na prestiżu. A przecież wciąż budujemy jego wizerunek. Brno ma swoją markę w Europie. To bardzo stary mityng, ma dużą tradycję. Jeszcze ja tam startowałem, gdy byłem czynnym zawodnikiem. Nagrody należą do jednych z największych na Starym Kontynencie.

- W Słupsku za rekord Polski 238 cm - będzie można otrzymać samochód - Renault Clio. Czy to mobilizuje skoczków?

- Bardzo chciałbym, aby któryś z naszych skoczków osiągnął taki wynik. Powiedzmy sobie jasno. Trudno to będzie osiągnąć. Przy całej sympatii dla wszystkich chłopaków musieliby wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. To ogromny wynik. Warto go honorować wybitnymi nagrodami. Trzeba jednak uzmysłowić wszystkim, którzy może nie interesują się lekkoatletyką - 238 cm to jest wynik, którego nie osiąga się na zawołanie. Na listach światowych przez ostatnie lata, wyżej niż 238 cm skoczył w 2005 roku w Madrycie w halowych mistrzostwach Europy Stefan Holm - 240 cm. Jarosław Rybakow z Rosji był wtedy drugi i skoczył właśnie 238 m. To jest coś tak wyjątkowego, że gdyby udało się to zrobić w Słupsku, to warto taki wynik uhonorować wspaniałą nagrodą. Sponsorzy - Urząd Miasta i Renault stanęli na wysokości zadania. Jeżeli taki rezultat padnie, to Słupsk będzie znany w świecie.

- Jaka impreza dla polskich skoczków będzie najważniejsza w tym sezonie?

- W hali to mistrzostwa Europy w Birmingham na początku marca. Na powietrzu to mistrzostwa świata w Osace w sierpniu. Dla Polaków Słupsk to etap przygotowań. Co prawda to początek sezonu, ale niektórzy już go zaczęli. Część niedawno skakała w Dreźnie, dzisiaj kilku kolejnych startuje w Łodzi na imprezie organizowanej przez Artura Partykę. Ważne będą także mistrzostwa Polski, które w lutym odbędą się w Spale. Każdy ze startów poprzedzających imprezę w Birmingham jest ważny, bo na wszystkich będzie można uzyskać minimum kwalifikujące do mistrzostw. Nie ma mowy, że Słupsk potraktują ulgowo.

- Jakie jest minimum na mistrzostwa Europy?

- W zeszłym roku było 230 cm, w tym jest podobnie.

- Od 30 lat jest pan w tej dyscyplinie. Jak zmienił się skok wzwyż na przestrzeni tych lat?

- Nie ma generalnie modelu skoczka. To, jak skaczą zawodnicy, jest podyktowane przez warunki fizyczne. Do nich dostosowuje się styl. Technika flop jest od wielu lat jedyną, jakiej adepci skoku wzwyż się uczą. I to się nie zmieni. Nie sądzę, aby powstała jakaś nowa metoda, nawet ze względu na typ skoczka - wyższych czy mocniej zbudowanych. Wolski ma 180 cm i skacze 230 cm, Bieniek ma 2 metry i osiąga 236 cm. Ich wyniki są obiektywnym miernikiem.

- Czyli powyżej tych 245 cm w skoku wzwyż (rekord świata Kubańczyka Javiera Sotomayora) raczej nikt się nie wzbije?

- 25 lat temu rekord świata na 100 metrów w biegu zbliżał się do przełamywania 10 sekund. Teraz zawodnicy biegają poniżej tego. Kto wie, co się wydarzy za 30 lat? Także w skoku wzwyż.

Rozmawiał Rafał Szymański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza