Tylko przypadek decyduje o tym, czy uda się wjechać. Ochrona raz wpuszcza, a raz nie.
Tak jest zarówno przy wjeździe na teren szpitala przy ul. Obrońców Wybrzeża jak i przy ul. Kopernika.
- W pierwszej kolejności wpuszczani są pracownicy szpitala, których jest bardzo dużo - mówi dyrektor szpitala Ryszard Stus.
Perypetie pacjentów, tłumaczenia dyrekcji, sposób na rozwiązanie problemu - przeczytasz w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Głosu Pomorza. Teraz Głos Pomorza możesz kupić w wygodny sposób przez Internet. Kliknij tutaj >>> by wejść na stronę e-głosu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?