Fotelik dziecięcy, kalosze i butelki pet w koszach na śmieci niesegregowane znaleźli kontrolerzy, którzy w listopadzie i grudniu przeczesali wiaty na terenie STBS, m.in. przy ul. Fałata.
- Otrzymaliśmy zawiadomienie o przeprowadzeniu kontroli wraz z dokumentacją fotograficzną i informacją, że jej wyniki trafiły do ratusza - informuje Krzysztof Kido, prezes STBS. - Urząd wszczął postępowanie wyjaśniające, a my odpisaliśmy, że wszystkie place gospodarcze wyposażone są w tablicę informującą o obowiązku i sposobie segregacji odpadów. Napisaliśmy też, że musiało to być zdarzenie incydentalne. Pomimo tego, ratusz wystawił decyzję w trybie administracyjnym, nakładającą dodatkową opłatę.
Mowa o podwójnej stawce za odbiór i zagospodarowanie śmieci w przeliczeniu na osobę. W efekcie mieszkańcy pięciu bloków zapłacą nie 21 złotych od osoby, a 42 zł. W sumie to około 130 lokatorów.
- Uważamy, iż zostaliśmy w ten sposób oszukani - kwituje w liście do redakcji jeden z mieszkańców STBS. - Pojemniki, które zostały ustawione nieopodal miejsca składowania odpadów, są wiecznie przepełnione, a miejsce z pojemnikami dla odpadów zmieszanych jest dostępne dla każdego. W takim przypadku nie można stwierdzić czy rzekome śmieci niesegregowane nie są do nas podrzucane pod osłoną nocy.
Niestety to bez znaczenia. Obowiązujące przepisy wprowadzają w tym zakresie odpowiedzialność zbiorową.
- Co oburza nie tylko mieszkańców, ale i mnie - podkreśla Krzysztof Kido. - Na ul. Długiej mamy zamykaną wiatę, ale jeśli w nocy pojawiają się obok niej worki ze śmieciami, to zgodnie z prawem odpowiadają za nie mieszkańcy. Z kolei na ul. Fałata mamy monitoring. Udało nawet nam się uchwycić osoby, które podrzucały opony.
Jak zapewnia prezes STBS, nagranie trafiło do Straży Miejskiej, która umorzyła postępowanie z powodu niewykrycia sprawców.
Segregację w praktyce weryfikowano nie tylko na terenie STBS-u. Decyzje o naliczeniu podwójnej stawki spłynęły też do PGM-u. Jak informuje UM Słupsk, miejska spółka odwołała się od decyzji, argumentując, że adresatem kar powinna być konkretna wspólnota, a nie jej zarządca. Tę kwestię rozstrzygnąć ma teraz Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Nie oznacza to jednak, że uda się w ten sposób uniknąć kary i podwójnej opłaty za śmieci.
- Mówimy o decyzjach wydanych dla sytuacji ewidentnych, niebudzących żadnych wątpliwości - podkreśla Katarzyna Guzewska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM Słupsk. - Z końcem ubiegłego roku wydaliśmy 15 takich decyzji, które dotyczą około 30 nieruchomości wielorodzinnych.
W marcu minie rok odkąd wprowadzono obowiązkową segregację. Na razie, nieprzestrzeganie jej zasad może skończyć się podwójną stawką za wywóz i zagospodarowanie odpadków. W przyszłym roku będzie to już trzykrotność opłaty, a później jej czterokrotność.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?