To o 19 więcej niż w tym roku. Chętnych było ponad 300. Rybacy, którzy nie mieli w losowaniu szczęścia, otrzymają rekompensaty. Mogą też łowić inne gatunki ryb.
- Rybacy są zadowoleni, bo i tak do 31 marca mogą się zamieniać - powiedział nam Andrzej Gościniak, rybak z Kołobrzegu. - Ci, którzy nie chcą korzystać z pozwolenia, mogą oddać prawo do połowu tym, którzy go nie wylosowali. Warunek jest jeden: do tego czasu nie mogą złowić choćby kilograma dorsza.
Z Kołobrzegu zielone światło do połowów dostało kilkanaście jednostek z kilkudziesięciu, które tu cumują. Szczegółowa lista powinna byc opublikowana po weekendzie na stronie internetowej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które przeprowadziło losowanie.
Program losowania jednostek, które w mogą łowić, wprowadził rząd polski rok temu.
Chciał pokazać Unii Europejskiej, że Polacy są zdolni do samoograniczenia i kontroli, by nie przełowić stad dorsza w Bałtyku. Program ma trwać trzy lata. W losowaniu nie brali udziału rybacy, którzy w tym roku mogli wypływać w morze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?