MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Komendant testował fotoradary. Sprawą zajął się sąd

Aleksander Radomski
Archiwum
Sprawą Krzysztofa B., komendanta Straży Gminnej z Człuchowa, na wniosek policji zajął się sąd.

Pan komendant odpowie za 26 wykroczeń w tym za jazdę z prędkością 140 km/h, testując działanie gminnych fotoradarów. O komendancie z Człuchowa zrobiło się głośno na początku listopada. Wówczas straż gminna z Człuchowa sprawdzała działanie czterech gminnych fotoradarów. Przypadkiem na działania legalizacyjne natknął się dziennikarz "Tygodnika Człuchowskiego".

- Przejeżdżałem przez miejscowość Stołczno - mówi Wojciech Piepiorka. - Obok stacjonarnego fotoradaru natknąłem się na ustawione obok trzy przenośne. Zatrzymałem się, zrobiłem kilka zdjęć, a od strażników usłyszałem, że trwają prace legalizacyjne. Najlepsze jednak mnie ominęło, bo dopiero po moim odjeździe komendant robił najazd testowy. Najazdów testowych było co najmniej 26, bo tyle człuchowska policja postawiła zarzutów komendantowi.

- Do przekroczenia prędkości doszło w czterech miejscowościach - mówi Sławomir Gradek, rzecznik człuchowskiej policji. - Największym wykroczeniem spośród tych 26 zarzutów było przekroczenie prędkości o 90 km/h w terenie zabudowanym. Rzecznik dodaje, że na przeprowadzanie legalizacji fotoradarów komendant nie otrzymał zgody. Dlatego wszczęto postępowanie wyjaśniające, a zebrany materiał pozwolił postawić mu zarzuty i skierować sprawę do Sądu Rejonowego w Człuchowie. Co ciekawe, funkcjonariusze we wniosku nie zawarli kary, którą sąd mógłby nałożyć na Krzysztofa B. To sąd zadecyduje, czy komendant straci prawo jazdy i czy obarczy go grzywną nawet do pięciu tysięcy złotych.

Krzysztof B. nie znalazł dla nas czasu. Małgorzata Kłosowska, rzecznik prasowy Straży Gminnej w Człuchowie, poinformowała, że komendant nie komentuje sprawy i odesłała do oświadczenia zamieszczonego na stronie internetowej SG w Człuchowie.

Komendant zaczyna je od stwierdzenia, że "w dniu 25 października 2013 na terenie gminy Człuchów Okręgowy Urząd Miar w Gdańsku przeprowadzał badania legalizacyjne urządzeń rejestrujących, które wymagały sprawdzenia odczytów tych urządzeń przy różnych prędkościach poruszania się pojazdu. Droga była wyłączona z ruchu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza