Choć mamy połowę lipca to w pogodzie trudno to zauważyć. Padający wczoraj deszcz, wiejący wiatr i temperatura ledwie sięgająca 16 stopni Celsjusza przestraszyły wielu widzów, którzy zrezygnowali z udziału w koncercie. Ale ci, którzy przyjechali wysłuchali wybornej porcji blues-rocka.
Jako pierwszy wystąpił Ten Years After - zespół, który już gościł na Festiwalu Legend Rocka przed czterema laty. Swoją energetyczną muzyką grupa rozgrzał widownię, a solowe popisy gitarzysty Joe Gooch'a nagradzano burzą oklasków.
W klimacie bluesa osadzony był także repertuar Savoy Brown, kolejnej grupy, która zaprezentowała się w amfiteatrze w Dolinie Charlotty. Jednak niektórzy widzowie byli zawiedzeni, że zabrakło dynamicznych kompozycji w stylu boogie, z którego słynie tez zespół.
Na koniec na scenie pojawił się Cactus. W tym przypadku bluesowe utwory były interpretowane w ostrej, rockowej konwencji. Szczególnie sugestywnie brzmiała perkusja obsługiwana przez Carmine'a Appice'a, uważanego za jednego z największych wirtuozów tego instrumentu (muzyk był na festiwalu rok temu razem z grupą Vanilla Fudge).
Wczorajszy koncert był ostatnim w pierwszej części Festiwalu Legend Rocka. Druga część za niecały miesiąc - 10, 11 i 12 sierpnia.
Festiwal Legend Rocka, edycja sierpniowa
Piątek, 10 sierpnia, godz. 18
Kruk
Acid Drinkers
Thin Lizzy
Sobota, 11 sierpnia, godz. 18
Złe Psy
Budka Suflera
Uriah Heep
Niedziela, 12 sierpnia, godz. 18
Chemia
Perfect
Paul Rodgers
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?