Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt pod słupskim schroniskiem dla zwierząt. „Boimy się o swoich wolontariuszy i psy”

Wojciech Lesner
Wojciech Lesner
Zdjęcie archiwalne
Zdjęcie archiwalne Łukasz Capar
Pod słupskim schroniskiem dla zwierząt rozgorzał konflikt pomiędzy wolontariuszami a mieszkańcami jednego z domów przy ul. Sportowej. Ostatnio doszło do rękoczynów, które uwiecznione zostały na filmie nagranym telefonem. Interweniowała policja.

Przedmiotem trwającego wiele miesięcy sporu jest trasa, którą najczęściej na spacery z psami wybierają wolontariusze. Biegnie ona od schroniska publiczną drogą gruntową w kierunku Niewierowa. To właśnie przy niej stoi samotny dom, którego mieszkańcy weszli w konflikt z wolontariuszami. Ci ostatni twierdzą, że są przez lokatorów domostwa wyzywani i poniżani, a ostatnio również – atakowani fizycznie.

- Zmagamy się z notorycznymi wyzwiskami. Wczoraj [10 stycznia - red.] nasza wolontariuszka została zaatakowana. Ta sytuacja nami wszystkimi wstrząsnęła. Boimy się o swoich wolontariuszy, ale także o psy – relacjonuje nam Michaela Zawiślińska, koordynator wolontariuszy w słupskim schronisku.

Długotrwały konflikt

Po raz pierwszy o sprawie pisaliśmy latem 2022 roku, kiedy to para zamieszkująca dom postawiła przed wjazdem na drogę znak „zakaz wyprowadzania psów” mający odstraszać spacerowiczów. Formalnie jednak żaden zakaz nie obowiązywał, bo tabliczka ustawiona została na działce miejskiej.

W rozmowie z „Głosem” mieszkańcy domu zarzucali wówczas wolontariuszom, że ci zakłócają ich spokój i nie sprzątają po zwierzętach.

- Nie sprzątają po psach, jest pełno kup. Wcześniej było też pełno sierści. W weekend nie ma jak przejechać, bo cała droga zastawiona jest samochodami. Wolontariusze urządzali sobie „zbiórki” przy wjeździe na posesję. Wokół jest pełno terenu. Niech schronisko pomyśli nad jakimś wybiegiem. My jesteśmy sami, nie mamy sąsiadów, więc nie mamy w tej sprawie wsparcia – mówili.

Wcześniej wielokrotnie dochodziło już do sprzeczek słownych, ale konflikt eskalował w tym tygodniu, gdy jedna z wolontariuszek spacerujących z psem została zaatakowana. Na filmie, który w mediach społecznościowych udostępniła pani Michaela, widać jak kobieta wytrąca z rąk jednej z wolontariuszek telefon komórkowy. Słychać, jak wykrzykuje, że opiekunowie zwierząt nie sprzątają po swoich podopiecznych. Widać także, jak sama uwiecznia wszystko na swoim telefonie.

- Od wielu miesięcy [mieszkańcy domu przy ul. Sportowej - red.] nagrywają naszych wolontariuszy. Były zarzuty, że wchodzimy na teren ich posesji. Po takich zarzutach uprzedziliśmy wszystkich wolontariuszy – idziemy tylko dróżką, nigdzie nie wchodzimy, nie czeszemy psów, pilnujemy, żeby psiaki się tam nie załatwiały. Odkąd jestem koordynatorem wolontariatu na zebraniach i szkoleniach poruszamy tę kwestię z wolontariuszami – są dla was woreczki na psie odchody, więc pamiętajcie – sprzątacie na trasie spacerowej. Najlepiej byłoby, gdyby psiaki się tam nie załatwiały, a nawet jeśli – to zbierajcie to jak najszybciej. Nawet jeśli zacznie was ktoś nagrywać – żeby był dowód na to, że nie zostawiacie psich odchodów – mówi Michaela Zawiślińska.

Film umieszczony w mediach społecznościowych wywołał burzliwą dyskusję. Skomentował go również oficjalny profil słupskiego schroniska.

- Niestety jesteśmy terroryzowani przez naszych sąsiadów. Problem trwa już kilka lat, przybiera na sile, a nasi wolontariusze nie mogą spokojnie realizować swoich prac z podopiecznymi schroniska. Wczoraj doszło do eskalacji, użycia siły i naruszenia nietykalności fizycznej wobec naszej wolontariuszki Agnieszki – czytamy na Facebooku Schroniska dla Zwierząt w Słupsku.

O sytuacji, do której doszło pod schroniskiem, powiadomiona została policja.

- Wczoraj koło południa policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku otrzymali zgłoszenie o agresywnej kobiecie, która w rejonie schroniska dla zwierząt miała uderzyć osobę spacerującą z psem. Na miejsce od razu pojechali funkcjonariusze, którzy w rozmowie ze zgłaszającą ustalili okoliczności tego zdarzenia. Policjanci wylegitymowali także kobietę wskazywaną przez zgłaszająca, która przebywała w miejscu swojego zamieszkania. W tej sprawie funkcjonariusze zabezpieczyli nagranie, które pojawiło się w sieci i poinformowali zgłaszającą o dalszych możliwościach prawnych z uwagi na prywatno-skargowy charakter sprawy – przekazał Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.

Pracownicy schroniska o sprawie zawiadomili również słupski ratusz.

- Dotarły do nas informacje dotyczące zajścia i ataku na wolontariuszkę Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Słupsku. Jesteśmy w kontakcie ze schroniskiem, wiemy od przedstawiciela organizacji, że zdarzenie zostało zgłoszone do odpowiednich służb i będziemy także przyglądać się sprawie uczulając stosowne podmioty na obserwację tego tematu – przekazała „Głosowi” Monika Rapacewicz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Słupsku.

Brak alternatywy

Jak podkreśla pani Michaela, wolontariusze wybierają ścieżkę wiodącą obok samotnego domu nie bez powodu – to jedna z nielicznych tras, w pobliżu słupskiego schroniska, którą bezpiecznie można udać się na spacer z psem.

- W tym okresie, sporo wolontariuszy chodziło polną drogą, bo asfalt, który prowadzi ze schroniska do wiaduktu był cały oblodzony. Ta trasa, zwłaszcza w porze zimowej, jest niebezpieczna. Z kolei latem asfalt się nagrzewa. Za to tamta trasa jest świetna, można pójść między polami razem z psiakami – żeby mogły powęszyć, pobiegać, pobawić się. Gdy wolontariusze pójdą nieco dalej, mają piękny las, w którym mogą sobie pospacerować. To jedyna droga omijająca asfalt, która daje możliwość fajnego spaceru – tłumaczy Michaela Zawiślińska.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza