Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalin. Gorąco wokół hali - kluby chcą obniżki opłat

Rafał Wolny [email protected] Tel. 94 347 35 99
Koszalin. Gorąco wokół hali - kluby chcą obniżki opłatRoczny koszt utrzymania hali to około 1,6 miliona złotych.
Koszalin. Gorąco wokół hali - kluby chcą obniżki opłatRoczny koszt utrzymania hali to około 1,6 miliona złotych. Radek Koleśnik
Oba AZS-y grożą, że nie będą trenować w obiekcie przy ul. Śniadeckich, jeśli właściciele nie obniżą o połowę ceny za jego użytkowanie. Zgoda mogłaby jednak oznaczać konieczność zwrotu 16 mln zł unijnego dofinansowania.

Pisma w tej sprawie zarządy spółek AZS Koszalin oraz Piłka Ręczna Koszalin (prowadzi drużynę Firmus AZS Politechnika Koszalińska) skierowały do Zarządu Obiektów Sportowych na przełomie czerwca i lipca. Zwracają uwagę, że koszty wynajmu Hali Widowiskowo-Sportowej są najwyższe w lidze (230 zł/h treningu) i znacznie przewyższają możliwości finansowe obu klubów. W związku z tym AZS Koszalin rozpoczął poszukiwania innego obiektu treningowego, a prezes szczypiornistek już nawet odwołał rezerwację hali na treningi przez najbliższy rok.

Gdzie planują ćwiczyć? - Bez problemu znajdziemy tańszą salę. Nasze treningi nie muszą odbywać się w tak dużej, a przez to i drogiej hali - mówi Wojciech Kukliński, prezes spółki Piłka Ręczna Koszalin. - Być może te 230 złotych to realny koszt eksploatacji hali przy Śniadeckich, ale nas na to nie stać.

Rocznie to wydatek ok. 80 tysięcy złotych.
Mniej skłonny do zmiany jest sternik AZS Koszalin, przypominając, że trening w tym samym obiekcie, w którym drużyna rozgrywa mecze jest ważnym elementem przygotowania. Nie wyklucza jednak powrotu na Gwardię. - Przy czterech godzinach treningu, wynajem hali przy Śniadeckich kosztuje nas blisko tysiąc złotych dziennie, co daje około dwustu tysięcy w sezonie - wskazuje Marcin Kozak. - Jeśli właściciele nie uznają naszych racji, będziemy zmuszeni zrezygnować.

Pisma obu klubów spotkały się z pełnym poparciem dyrektora HWS. Warto jednak zauważyć, że Łukasz Bednarek jest jednocześnie członkiem rady nadzorczej spółki prowadzącej piłkarki ręczne. - Nie ma tu żadnego konfliktu interesów - irytuje się na takie sugestie. - Dotychczas stowarzyszenie KU AZS (poprzednio prowadziło AZS PK - red.) płaciło za halę. A przecież w jego władzach zasiada kanclerz Politechniki (uczelnia jest współwłaścicielem hali - red.), Artur Wezgraj.

Dyrektor podkreśla, że w swoim piśmie kierował się wyłącznie dobrem obiektu. - Nie wyobrażam sobie, by kluby, które odniosły historyczny sukces, są głównym klientem hali, mają tu siedziby, a niedługo zyskają też profesjonalną odnowę biologiczną, przestały u nas trenować. Taka sytuacja byłaby złą wizytówką hali i jej właścicieli oraz sporym utrudnieniem dla obu klubów - uważa Łukasz Bednarek, który proponuje, by opłata za godzinę wynajmu areny głównej na potrzeby treningowe została obniżona do 115 zł netto.

Nie potrafi powiedzieć, czy ta kwota oddaje rzeczywisty koszt eksploatacji, ale uważa, że nie ma to znaczenia. - Hala jest obiektem komercyjnym, a co za tym idzie cenę jej wynajmu powinien kształtować nie urzędnik zza biurka, a rynek - przekonuje dyrektor, podpierając się w piśmie przykładami Stelmetu Zielona Góra, który za godzinę treningu w swojej hali ma płacić 100 zł, oraz Hali Mistrzów we Włocławku, gdzie 45 minut zajęć kosztuje już od 6 zł.

- Roczny koszt utrzymania hali to około 1,6 miliona złotych, więc biorąc pod uwagę realne koszty powinniśmy liczyć nawet 500 zł za godzinę - wskazuje Artur Wezgraj, kanclerz Politechniki Koszalińskiej. - Miasto i tak dużo wykłada na oba kluby. Nie widzimy powodu, dla którego kolejne koszty miałyby być przerzucane na właścicieli hali, choć oczywiście będziemy jeszcze na ten temat rozmawiać.

Główną osią rozmów będzie nie tyle zasadność, co prawna możliwość obniżenia opłat. - Może być to niezgodne z warunkami unijnego finansowania budowy hali - wskazuje kanclerz, a myśl rozwija sekretarz miasta: - Jednym z warunków było działanie na zasadach rynkowych - przypomina Tomasz Czuczak. - Każdy podmiot, który chce korzystać z hali musi być traktowany tak samo, więc musimy przeanalizować czy obniżając opłaty dla klubów nie naruszymy zasad konkurencji. To groziłoby zwrotem dotacji (ok. 16 mln zł - red.).

Z tego punktu widzenia, sekretarz za chybioną uznaje argumentację klubów i ZOS, w której powołują się na przykłady innych miast. - Podawane koszty są nierealne w warunkach rynkowych. Być może jest tam inny mechanizm finansowania, który u nas nie wchodzi w grę - podkreśla.

Dlatego sprawą zajmują się ratuszowi prawnicy. Muszą się spieszyć, bo, ze względu na zbliżający się okres przygotowawczy naszych drużyn, dyrektor hali oczekuje na "odpowiedź w nieprzekraczalnym terminie do dnia 5 lipca br."
 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza