Rodzice mordują czworo dzieci, a potem trzymają latami ich zwłoki w szafie. Szafa stoi w domu, w którym jedzą, śpią i, niestety, płodzą kolejne dzieci. Trudno znaleźć słowa, by jakoś ocenić tę sytuację.
Patologia, zbrodnia, mord - te wszystkie określenia wydają się zbyt błahe. To po prostu koszmar.
Próbować - nawet nie wyjaśnić - ale zracjonalizować te potworne zbrodnie, to zadanie niemal niewykonalne.
Mówienie o biedzie w kraju, braku pieniędzy i perspektyw i o wynikających z rozpaczy morderstwach, których dokonują rodzice nie mogący poradzić sobie z gehenną dnia powszedniego, jest wobec tej ohydy - nazwijmy to delikatnie - niewspółmierne.
Nikt i nic nie wyjaśni tego koszmaru dokonywanego wbrew naturze.
Coraz częściej patrzę dookoła i pytam sam siebie: "Co tu się do cholery dzieje?"
I coraz mniej rozumiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?