Włodzimierz Byzdra, kierowca autobusu firmy Iwona z Kępic, który świadczy usługi transportowe na linii Słupsk-Kępice, wczoraj przyszedł do naszej redakcji bardzo zdenerwowany.
- Wszędzie nasz autobus jest traktowany jako samochód osobowy. Tylko na stacji słupskiego E.Leclerca zaliczono go do samochodów ciężarowych i ochrona uniemożliwiła mi tankowanie. To niezrozumiałe zachowanie, skoro wcześniej mój szef uzyskał zgodę na to, abyśmy dostawali fakturę za zatankowane paliwo raz w miesiącu - opowiada pan Byzdra.
Zdenerwowało go także, że zabroniono mu wysadzania pasażerów na parkingu przed E.Leclerciem.
- To jest dziwne zachowanie. Na dodatek ochrona nie chce ze mną rozmawiać - dodaje kierowca.
- Proszę się kontaktować z panią prezes. My nie możemy się wypowiadać - usłyszeliśmy, gdy dodzwoniliśmy się do ochrony E.Leclerca.
Daria Chauvin, wiceprezes hipermarketu E.Leclerc w Słupsku uważa, że pretensje pana Byzdry są nieuzasadnione.
- Gdy zaczęliśmy budować stację benzynową, od razu wszystkich informowaliśmy, że to będzie stacja tylko dla samochodów osobowych, a nie dla TIR-ów, ciężarówek czy autobusów - tłumaczy Daria Chauvin. - Stacja została także odpowiednio oznakowana. W efekcie mogą z niej korzystać tylko samochody osobowe do 3,5 tony wagi, a autobus firmy Iwona jest znacznie cięższy.
Zdaniem szefowej hipermarketu autobus powoduje także inne utrudnienia: blokuje na stacji możliwość wyjazdu samochodom pozostałych klientów, a poza tym urządzenie do tankowania nie jest dostosowane do potrzeb tak dużych aut.
- Praktycznie tylko raz autobus firmy Iwona zatankował, bo zanim się zorientowaliśmy, co się dzieje, kierowca już wlewał paliwo do baku - dodaje Daria Chauvin.
Według niej nie ma mowy o wcześniejszych uzgodnieniach co do zasad rozliczania już kupionego paliwa przez pracownika firmy Iwona.
- Aby to było możliwe, musielibyśmy zawrzeć odpowiednią umowę między firmami. Nic o tym nie wiem - podkreśla Chauvin.
Tak samo nie ma uzgodnień dotyczących wysadzania pasażerów na parkingu E.Leclerca.
- Na razie taką umowę zawarliśmy jedynie z korporacją taksówkarską City Taxi. Nikt inny nie występował do nas z taką propozycją. W przypadku autobusu byłby potrzebny przystanek, na którego usytuowanie musi się zgodzić ratusz i właściciel terenu. My takiej zgody nie wydawaliśmy, więc jeśli autobus firmy Iwona wysadza pasażerów na naszym parkingu, to robi to nielegalnie - kończy rozmowę prezes Chauvin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?