Kuchenne Rewolucje usteckiej Syrenki w TVN

Choć będzie to zwykły czwartkowy wieczór, w usteckiej Syrence wszystkie miejsca od dawna są już zarezerwowane. Adam Wasylew, właściciel lokalu usytuowanego przy głównej ulicy Ustki, wie, że ma to związek z programem.

- Będzie oczywiście włączony telewizor. Goście będą więc mogli oglądać lokal, w którym nakręcono "Kuchenne rewolucje", siedząc wygodnie przy stolikach i konsumując może nawet te same dania, o których mowa będzie na ekranie, a my pewnie będziemy wspominać poszczególne ujęcia i epizody - mówi ustecki restaurator.

Jak dodaje, po październikowej wizycie Magdy Gessler w menu pozostały dania wprowadzone wówczas do karty. Wciąż wzbudzają zainteresowanie odwiedzających.

- W zgłoszeniu do programu napisałem, że marzy mi się rybna knajpka. Problem w tym, że w Ustce dla ustczan ryba sama w sobie nie jest hitem, bo każdy albo sam pływa jako rybak, albo kogoś takiego zna i ma dostęp do ryb. Ale chodzi o sposób przyrządzania. Po programie w menu pozostały np. gołąbki z dorsza, strogonow z dorsza, a także placek portugalski z wędzoną rybą. Placek jest drożdżowy, trochę przypomina pizzę, a ryby możemy wędzić sami, bo dostałem od pani Gessler małą wędzarenkę. Wędzimy wszystko, co można kupić w porcie. Najważniejsze, żeby ryba była świeża - podkreśla ustecki restaurator, zaznaczając zarazem, że dla kulinarnych konserwatystów pozostawił w karcie kilka dań mięsnych.

O kulinarnej rewolucji październikowej, przeprowadzonej w Syrence, goście dowiadują się z fotografii wykonanych podczas produkcji programu i zawieszonych w eksponowanym miejscu, a także z autografu pozostawionego przez Magdę Gesller, która osobiście odmalowała lokal.

- Efekt jest dobry. Wiele osób już teraz kojarzy nas z tym programem i odwiedza, żeby spróbować tych potraw. W weekendy mamy naprawdę dużo pracy, choć do sezonu jeszcze daleko - mówi Wasylew.

Powtórka czwartkowego programu będzie w sobotę o godz. 18.