Publiczność, która przychodzi na spektakle do słupskiego Ronda wreszcie nie będzie już musiała narzekać na bóle pleców.
Wymiana siedzisk to kolejny i ostatni etap trwającej od trzech lat modernizacji słupskiego teatru. Wcześniej wymieniono tam podłogę na scenie, instalację elektryczną. Zamontowano również klimatyzację.
- Kubiki były w teatrze przez ostatnie 22 lata - mówi Jolanta Krawczykiewicz, szefowa Ronda. - Tworzyły one atmosferę i często były wykorzystywane jako elementy scenografii. Niestety, publiczność już po kwadransie siedzenia odczuwała bóle pleców i kręgosłupa. Wszystko przez to, że nie było się o co oprzeć.
Teraz już jest, ale zamiana kubików na krzesła spowodowała, że na widownię wejdzie mniej osób. Nie 120, a jedynie 80. - Krzeseł kupiliśmy 120 i w razie potrzeby będziemy dostawiać ich więcej. Ale odbędzie się to kosztem zmniejszenia sceny - mówi Jolanta Krawczykiewicz. - Będzie je też można dowolnie przestawiać, w zależności od potrzeb aktorów i przedstawienia.
Krzesła nie stoją bezpośrednio na podłodze, ale na specjalnych platformach. Koszt najnowszej inwestycji w Rondzie to ponad 20 tysięcy złotych. Pieniądze jeszcze w ubiegłym roku przekazał Urząd Miejski.
Zakup krzeseł to ostatni etap modernizacji Ronda. W tym roku teatr będzie się starał o dotację na rozbudowę. Pieniądze miałyby pochodzić z Unii Europejskiej i ministerstwa kultury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?