Zgromadzono je w Miejskiej Bibliotece Publicznej.
Numery starych gazet jeszcze z czasów niemieckich można od kilku dni oglądać na wystawie na piętrze biblioteki przy ul. Grodzkiej. W gablotach wystawiono m.in. "Intelligenzblatt für Stolp, Schlawe, Lauenburg und Bütow" ("Gazeta dla Inteligencji dla Słupska, Sławna, Lęborka i Bytowa", 1868 rok), "Stolper Post" ("Pocztylion Słupski", 1911 rok); "Stolper Wochenblatt. Zeitung für Hinterpommern" ("Tygodnik Słupski. Gazeta dla Pomorza Tylnego", 1868 rok), "Pommersche Sonntagspost" ("Pomorski Pocztylion Niedzielny", 1937 rok), "Kurier Słupski" 1947/1948 rok, "Głos Miasta Słupska" 1954 rok.
Podczas otwarcia wystawy Kacper Pencarski, historyk z Akademii Pomorskiej w Słupsku oraz Krzysztof Skrzypiec ze słupskiego oddziału Archiwum Państwowego, mówili o historii prasy w regionie. Od początku rozwijała się ona bardzo intensywnie. Zawsze była zróżnicowana i kierowana do różnych czytelników.
Najgorszy okres przeżywała po dojściu do władzy nazistów. Wtedy w ciągu kilku miesięcy z rynku zniknęła prasa lewicowa i socjaldemokratyczna, a prasa branżowa stała się uległa wobec ideologii hitlerowskiej. - W rezultacie można było zauważyć spadek nakładów. Ciekawostką natomiast jest to, że w 1938 roku w Dębnicy Kaszubskiej Niemcy stworzyli swoją rozgłośnię radiową.
Chodziło o to, aby odpowiedzieć na działalność stacji polskich, które nadawały programy odbierane na terenach pogranicza - mówił Kacper Pencarski.
Po II wojny światowej głód prasy codziennej był tak wielki, że szybko na nasze tereny docierały nie tylko polskie gazety centralne, ale także pierwsze gazety regionalne. W listopadzie 1945 roku czytelnicy otrzymali do ręki słupską mutację "Kuriera Szczecińskiego" - "Kurier Słupski". 2 marca 1952 roku rozpoczęła się historia "Głosu Koszalińskiego", który od początku pełnił funkcję organu KW PZPR. Po szeregu przeobrażeń od 1 lipca 1975 roku był wydawany pod winietą "Głos Pomorza". Cały czas istniały także inne gazety. Jedne były wydawane oficjalnie ("Zbliżenia", "Pobrzeże" czy "Gryf"), a drugie - w połowie lat 80. - tworzyły drugi obieg ("Oko", "Ucho" czy "Rewers").
Prawdziwa rewolucja zaczęła się jednak w latach 90., gdy na rynku pojawiły nowe gazety prywatne. Pierwszą z nich był "Goniec Pomorski", który początkowo miał być popołudniówką. Obecnie rynek prasowy jest jeszcze bardziej zróżnicowany, bo pojawiły się gazety bezpłatne oraz cały szereg tytułów niszowych, związanych z samorządami oraz rozmaitymi stowarzyszeniami kulturalnymi.
Podczas otwarcia wystawy starych gazet goście dowiedzieli się, że w bibliotece rozpoczęto proces digitalizacji najstarszych zbiorów prasy, który ma umożliwić jej przeglądanie w internecie.
- To pozwoli na ochronę najbardziej zagrożonych zbiorów i jednoczesne ich udostępnienie czytelnikom. Jeśli sami tego nie zrobimy, to nikt inny tego nie zrobi - przekonywał Sławomir Żabicki, który zajmuje się tym procesem w bibliotece.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?