Fakt, kryzys spowodował przejściowy zastój na rynku nieruchomości, ale teraz powoli zwiększa się zainteresowanie mieszkaniami. Ceny spadły od pięciu do piętnastu procent, w zależności od wielkości mieszkania. Wyjątkiem są kawalerki.
- To artykuł pierwszej potrzeby, ponieważ potrzebne nam są na początku i pod koniec dorosłego życia – twierdzi Kazimierz Wysokiński, właściciel agencji "Nieruchomości Wysokiński”. Kwota, jaką należy przeznaczyć na ich zakup, nie zmieniła od poprzedniego roku i wynosi około 4000 złotych za metr kwadratowy.
Za to większe lokale są tańsze. Dwupokojowe można kupić za 3700zł/m2 a trzy pokoje za 3500zł/m2.
– Choć spadły ceny, kupujących jest mniej i są bardziej wyedukowani, tzn. zanim przyjdą do pośrednika najpierw w internecie poszukują mieszkań, które ich interesują i porównują oferty – mówi Barabara Urbanowicz właścicielka "Centrum Nieruchomości Urbanowicz”.
W przeciwieństwie do pierwszej połowy roku 2008, kiedy mieszkania były sprzedawane od ręki, teraz bardzo często nabywcy negocjują ze sprzedającymi obniżenie ceny.
W**edług większości ekspertów, najlepiej zainwestować właśnie teraz kiedy popyt na mieszkania nie jest jeszcze tak wielki, a podaż utrzymuje się na dobrym poziomie.**
Czy ceny jeszcze spadną? Urszula Janik, pośrednik z agencji "Gadomska Nieruchomości” uważa, że nie: - Kryzys minął, na rynku jest zdecydowanie większy ruch niż pod koniec ubiegłego roku.
Jednym z najpoważniejszych problemów potencjalnych nabywców jest polityka banków, które boją się udzielać kredytów mieszkaniowych. - Przed kryzysem, kredyt dostawał każdy kto "miał puls”, teraz nawet ludzie z wysokimi zarobkami nie mogą być pewni, że go uzyskają – powiedział z uśmiechem Kazimierz Wysokiński.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?