MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kuratorzy sądowi - opiekunowie ludzi pogrążonych

fot. Kamil Nagórek
Jadwiga Cichowlas, nestorka słupskich kuratorów, mówiła, że dawniej praca była łatwiejsza, bo więcej instytucji pomagało kuratorom. W tle Marszałek, twórca tej korporacji.
Jadwiga Cichowlas, nestorka słupskich kuratorów, mówiła, że dawniej praca była łatwiejsza, bo więcej instytucji pomagało kuratorom. W tle Marszałek, twórca tej korporacji. Fot. Marcin Barnowski
Stres i biurokracja to bolączki zawodowych kuratorów sądowych. W sobotę ci z okręgu słupskiego dyskutowali z okazji 90. rocznicy dekretu Józefa Piłsudskiego o stworzeniu ich służby.

Kuratorzy to opiekunowie. Sądy zlecają im pomaganie i resocjalizowanie nieletnich oraz dorosłych, którzy sami sobie nie radzą. Oznacza to stały kontakt z ludźmi pogrążonymi w patologiach.

- Najgorsze jest odbieranie dzieci - mówiła na spotkaniu Jadwiga Cichowlas, kuratorka, która zaczynała pracę w Słupsku w latach 60. - Róbcie to w ostateczności. Potem człowiek wraca do domu, patrzy na swoje śpiące w łóżeczkach i przeżywa koszmar.

Dodała, że zajmuje się właśnie ciężarną z trojgiem dzieci, wyeksmitowaną z mieszkania. Zapowiedziała, że nie wróci do mieszkania matki-alkoholiczki. J. Cichowlas: - I ja muszę coś dla niej znaleźć. A nie chcę oddzielać jej od dzieci.

Ze ściany co jakiś czas spoglądał na kuratorów i sędziów rodzinnych Józef Piłsudski, którego portret emitował rzutnik. - Dopiero gdy uzmysłowimy sobie, że gdy "Dziadek" wydał ten dekret - a Polska prowadziła jednocześnie kilka wojen - to zrozumiemy, z jaką powagą ówcześni politycy podchodzili do spraw młodzieży - mówił nam jeden z prelegentów.

Teraz podejście władzy jest inne. Kuratorzy i ich goście, sędziowie, narzekali na biurokrację w resorcie sprawiedliwości. - Warszawa decyduje nawet o etacie sprzątaczki! - mówił Dariusz Dumanowski, prezes Sądu Okręgowego.

- Słupski kurator wnioskował o 15 etatów urzędniczych, a dostał dwa referendarskie, o które nie prosił. Będę wniosklował o zamienienie ich na cztery urzędnicze.

A jednak rotacja jest niewielka. W ostatnich latach z ponad setki kuratorów odeszło tylko trzech, w tym kobieta po napaści podopiecznego. Zarobki: od 1,6 tys. zł podczas aplikacji do 4,8 tys. zł brutto na stanowisku kuratora-specjalisty. Przeciętny kurator zarabia 3,5 tys. brutto.

Kuratorzy ze Słupska, Lęborka, Miastka, Bytowa, Człuchowa i Chojnic do Ustki przyjechali z własnymi ciastami, reszta - ze składek. Wiemy, że na słupszczanach duże wrażenie zrobił tort przygotowany przez kuratorów z Lęborka.

Rozmowa z dr. Tadeuszem Jedynakiem, kuratorem okręgowym w Słupsku

(fot. fot. Kamil Nagórek )

- Pamięta pan swoją największą radość związaną z pracą?

- Pewna kobieta dziękowała mi, że pomogłem jej przestać pić. Dwa razy musiałem jej odbierać dzieci! Był to dla niej tak wielki szok, że aby je odzyskać, zgodziła się na leczenie. Skończyła z nałogiem i dzieci wróciły. Słyszałem potem od paru osób, że dobrze o mnie mówiła. Od 2002 roku nie pracuję już jednak na pierwszej linii, lecz jako kurator okręgowy organizuję pracę innym. Mam satysfakcję, że uczestniczyłem ostatnio w opracowaniu podręcznika o metodyce pracy kuratorów sądowych, komentarza do ustawy o kuratorach i programu studiów podyplomowych dla kuratorów na Uniwersytecie Warszawskim.

- Codzienny kontakt z patologiami, biedą i ludzkimi nieszczęściami powoduje odchodzenie kuratorów z zawodu?

- Bardzo rzadko. W tej pracy są stresy, ale i powody do satysfakcji. Można pomagać ludziom. Ze strony podopiecznych znacznie częściej mamy do czynienia z przejawami wdzięczności niż niechęci. Poza tym już przy naborze kandydaci na kuratorów przechodzą przez bardzo gęste sito. Wyselekcjonowani, mają predyspozycje do tej pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza