Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legendarny Max Schmeling mieszkał i trenował w malutkiej wsi na Pomorzu. Powstanie tam sala poświęcona słynnemu bokserowi

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Legendarny niemiecki bokser Max Schmeling mieszkał przed wojną w malutkiej Ponikle koło Miastka. W pobliskim lesie ma swoją tablicę pamiątkową. Dwa lata temu pozostałości dawnego majątku kupiła para z południa Polski - Bartłomiej Rak i Katarzyna Młynarczyk. W zachowanym spichlerzu, w którym trenował Max Schmeling, planują urządzić salę pamięci poświęconą bokserowi. Plany są ambitne. Remont zabytkowego, choć zniszczonego dawnego spichlerza, rusza w kwietniu 2024 r.

Max Schmeling uznany za najlepszego niemieckiego sportowca XX wieku, pamiętany jest przede wszystkim z dwóch walk z czarnoskórym amerykańskim bokserem Joe Louisem. Były to w swoim wydźwięku nie tylko sportowe pojedynki.

W pierwszej walce w czerwcu 1936 roku skazywany na porażkę Schmeling pokonał Louisa w dwunastej rundzie przez nokaut. 70-tysięczna publiczność w nowojorskim Yankee Stadium musiała przełknąć gorycz porażki. Do rewanżu doszło w 1938 r. Schmeling przegrał po 124 sekundach walki. Wcześniej, bo w 1930 r. jako pierwszy bokser z Europy zdobył mistrzostwa świata.

Pierwszy wygrany pojedynek z Joe Louisem nazistowska propaganda próbowała wykorzystać dla swoich celów. W prasie zaczęły pojawiać się zdjęcia boksera z Hitlerem. Max Schmeling znosił to z trudem i niechęcią. Odmówił wstąpienia do NSDAP.

Zobacz także:
Tajemniczy kamień ze stopami dziecka. Jest przy drodze, ale nie każdy go zobaczy

Po drugiej przegranej walce Goebbels zaczął naciskać na boksera, aby pozbył się żydowskiego trenera Joe Jacobsa oraz rozwiódł się z żoną, którą była czeska aktorką (Anna Ondra). Schmeling odmówił. W czasie nocy kryształowej uratował dwóch żydowskich nastolatków, braci Lewinów.

- W 1940 roku Schmeling został powołany do Luftwaffe. Wziął udział w desancie na Kretę, gdzie skakał ze spadochronem. Tego dnia bokser miał dość mocną biegunkę, toteż gdy wylądował, doznał mocnych skurczów żołądka i nie wziął udziału w walce. Oficjalna propaganda ogłosiła informacje o jego ciężkiej ranie, on sam jednak zaprzeczył temu w rozmowie z neutralnymi dziennikarzami, za co Goebbels oskarżał go o defetyzm. Potem Schmeling został przeniesiony do okupowanej Polski, gdzie nakazano mu organizować walki bokserskie między żołnierzami Wehrmachtu i SS - opisuje historyk Łukasz Szkwarek.

6 lipca 1933 roku Max Schmeling wziął ślub z Anną Ondrą. Zamieszkali w wilii Bad Saarow pod Berlinem, W 1937 roku Schmelingowie nabyli majątek Ponikła pod Miastkiem (mieli także domek nad Jeziorem Bobięcińskim, też niedaleko Miastka). Spędzali w Ponikle bardzo dużo czasu. Max Schmeling zajął się hodowlą zwierząt, m.in. jeleni. Oboje aktywnie uczestniczyli w lokalnych wydarzeniach.

Schmelingowie mieszkali w Ponikle do 1945 r. Opuszczając majątek Max Schmeling wypuścił z zagród wszystkie zwierzęta.

- Po wojnie Max Schmeling stoczył jeszcze kilka walk, po czym zakończył karierę w 1948 roku. Razem z żoną prowadzili fermę norek pod Hamburgiem. Wkrótce potem Schmeling zaczął pracować dla Coca-Coli. Żył w przyjaźni z Joe Louisem, pomagając mu finansowo. Po jego śmierci w 1981 roku opłacił pogrzeb. Anna Ondra zmarła 28 lutego 1987 roku. Jej mąż dożył setki - zmarł w lutym 2005 roku. Ponoć do końca życia interesował się Ponikłą - opisuje Łukasz Szkwarek.

W dawnym spichlerzu pozostał hak na treningowe worki Maxa Schmelinga

W Ponikle nie ma już pałacu, w którym Schmeling mieszkał. Został zburzony. Można jedynie odnaleźć po nim część fundamentów i fragment schodów. Zachował się za to budynek gospodarczy, w którym niemiecki bokser urządził salę do ćwiczeń. Jest tam jeszcze hak, na którym zawieszane były treningowe worki. To właśnie spichlerz, który remontować będą teraz Bartłomiej Rak i Katarzyna Młynarczyk.

Bartłomiej Rak pochodzi z Krakowa, a Katarzyna Młynarczyk z Bielska. Są przedsiębiorcami, pasjonatami historii i rzemiosła. Trzy lata temu napisali książkę o ludziach, którzy współcześnie parają się klasycznym rzemiosłem.

- Szukaliśmy nowego miejsca dla naszego biznesu i do życia. Sprawdziliśmy kilka lokalizacji. Wybór padł na Ponikłę. Znaczenie miał fakt, że to miejsce ma znaczące odniesienie historyczne - mówi Katarzyna Młynarczyk.

Ziemię w Ponikle kupili dwa lata temu. Po Schmelingu pozostał zniszczony spichlerz, fundamenty jego pałacu, fragment odkopanych schodów.

Jako przedsiębiorcy zajmują się hodowlą pleśni jadalnych. Fermentują nimi niesprzedany chleb. I powstaje z tego białko. W Ponikle planują stworzyć laboratorium, ma też odbywać się niewielka produkcja. Właśnie w spichlerzu, ale poza jednym pomieszczeniem, które przeznaczone jest na salę pamięci o Schmelingu.

Spichlerz jest wpisany do wojewódzkiej ewidencji zabytków. Wymaga dużych nakładów.

- Z remontem startujemy w kwietniu 2024 r. Planujemy odkopać fundamenty, wymienić dach, uratować pękniętą ścianę, wzmocnić piwnicę. Prace powinny potrwać do końca 2024 roku - mówi Bartłomiej Rak.

Sala pamięci Maxa Schmelinga powinna być gotowa na wiosnę 2025 roku

Sala pamięci Maxa Schmelinga powinna być gotowa na wiosnę 2025 r. Teraz jest też etap zbierania pamiątek o słynnym bokserze i o tym miejscu.

- Na razie mamy niewiele. Zdjęcia, mapy, książki. Interesują nas wszystkie rzeczy, które są związane ze Schmelingiem i tym miejscem. Jeśli są więc osoby, które je mają i zechcą się nimi podzielić, zapraszamy do kontaktu. Szczegóły omówimy w bezpośrednich rozmowach - stwierdza Katarzyna Młynarczyk.

Bartomiej Rak zdradza, że planują kupić m.in. stary worek bokserski, rękawice, dawne fotele kinowe (jest pomysł projekcji filmów o Schmelingu).

Czytaj także:

Marzeniem pary (projekt na dziesięć lat) jest odtworzenie majątku Schmelinga w Ponikle. Chodzi o pałac, kuźnię, inne pomieszczenia, alejki spacerowe. Mają pojawić się także dodatkowe obiekty, jak stara szkoła. Prowadzą rozmowy w sprawie kupna i przeniesienia takiego budynku z Turska (też gmina Miastko).

Turyści, szczególnie Niemcy (co oczywiste) cały czas odwiedzają miejsce, gdzie kiedyś mieszkał Max Schmeling. Każde wakacje to kilka aut w tygodniu. Nie brakuje także rodzimych pasjonatów historii. To dobrze wróży inicjatywie stworzenia sali pamięci o słynnym bokserze. I przy okazji jest to promocja dla gminy Miastko.

Zobaczcie zdjęcia:

Bartłomiej Rak i Katarzyna Młynarczyk. Ponikła to teraz ich miejsce do życia. Stworzą salę pamięci Maxa Schmelinga.

Legendarny Max Schmeling mieszkał i trenował w malutkiej wsi...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza