Pani Katarzyna w miniony piątek szukała pomocy w przychodni POLO przy ul. Wileńskiej w Słupsku. Trójka dzieci będących pod jej opieką - czteromiesięczne, półtoraroczne i pięcioletnie - jednocześnie rozchorowała się.
- Są zasmarkane, mają kaszel i podwyższoną temperaturę. Najbardziej boję się o to najmłodsze (czteromiesięczne), bo to jego pierwsza taka poważna infekcja - mówi pani Katarzyna, która poszła z maluchami do przychodni POLO.
- Tam chciałam wejść do gabinetu jednej z lekarek. Ale ona powiedziała mi, że jest zmęczona i dzieci nie przyjmie. Jak lekarz może tak postąpić?! - pyta słupszczanka i dodaje, że rejestratorka mogła umówić dzieci na wizytę do pediatry dopiero na środę. Pani Katarzyna od razu postanowiła zmienić przychodnię.
O sprawie jeszcze tego samego dnia dowiedział się Kazimierz Czyż, szef przychodni i potwierdza, że do sytuacji doszło.
- Tylko że poinformowaliśmy tę panią, aby podała dzieciom lek przeciwgorączkowy i aby przyszła z nimi po południu, kiedy będzie na dyżurze drugi, młody lekarz POZ, który przyjmuje również dzieci - mówi kierownik przychodni.
Kazimierz Czyż twierdzi, że lekarka, do której słupszczanka zgłosiła się z dziećmi, nie jest pediatrą, a tzw. lekarzem rodzinnym, który leczy dorosłych. - Pediatra, który jest u nas zatrudniony, akurat tego dnia sam był na zwolnieniu lekarskim na swoje dziecko - mówi szef przychodni. - Przy przyjmowaniu chorych dzieci zastępował go ten młody lekarz, który miał zjawić się po południu.
Zapytaliśmy więc doktora Czyża, dlaczego, jeśli jest problem z pediatrą, nie zatrudni w przychodni drugiego.
- Przyjąłbym go do pracy bardzo chętnie, z otwartymi ramionami. Niestety lekarzy w Słupsku brakuje. Wszelkich specjalistów jak gąbka chłonie szpital - twierdzi doktor Czyż i dodaje, że u niego w przychodni lekarze rodzinni przyjmują dziennie po 20 pacjentów, a jedyny pediatra, który pracuje w POLO, każdego dnia bada nawet 50 dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?