MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Liczyli bezdomnych. Część z nich nie chce pomocy. Inni są za nią wdzięczni i wychodzą na prostą

Dorota Aleksandrowicz
Dorota Aleksandrowicz
Krzysztof Piotrkowski
W czwartkowy wieczór pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, policja, straż miejska i wolontariusze liczyli bezdomnych.

Według badań socjodemograficznych, które przeprowadzane są co dwa lata, liczba osób bezdomnych w Słupsku jest podobna (ponad 200 osób). Samych osób bezdomnych jednak przybywa. Te, które umierają, zastępują nowi ludzie, którym w życiu się nie powiodło.

Ich zaradność potrafi jednak czasem zaskoczyć. W czwartkowy wieczór towarzyszyliśmy słupskim służbom, pracownikom MOPR i studentom ratownictwa medycznego. Poszliśmy na działki przy ul. Gdańskiej. Niektóre altanki zostały zamieszkane przez osoby bezdomne. Jedna z nich szczególnie nas zaskoczyła. Została zbudowana przez bezdomnego 15 lat temu.

W środku jest piec, meble, wersalka, fotele. Jest też miejsce, gdzie można coś ugotować. W tle słychać było radio, dzięki któremu bezdomny pan Tadeusz nie czuje się samotny.

W innej altanie było trzech mężczyzn, z których jeden trochę nerwowo reagował na naszą obecność. Na stole stała butelka wódki, w połowie wypita, i dwie świeczki w butelkach po piwie. Byli w trakcie jedzenia podgrzanej kaszanki. Jak przyznał jeden z nich, tam jest mu dobrze.

Popularne na gp24.pl:
Incydent na meczu Energi Czarnych z Anwilem Włocławek (wideo)

Burzliwe spotkanie prezydenta Biedronia ze słupszczanami

Świąteczna ciężarówka Coca-Coli w Słupsku (wideo, zdjęcia)

Ustka przegrała procesy z Jerzym Malkiem

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza